W 2007 roku, w wyniku zwykłych badań lekarskich wyszło na jaw, że nerki córki Przemysława Salety nie funkcjonują normalnie. Od tej pory rozpoczęła się dramatyczna walka o powrót dziewczyny do normalnego życia.
Pierwszym dawcą nerki dla Nicole był jej tata, który sam omal nie przypłacił operacji życiem. W wyniku komplikacji, które pojawiły się podczas zabiegu przez kilka dni utrzymywany był w śpiączce farmakologicznej.
Córka otrzymała jego nerkę, jednak radość rodziny trwała jedynie pięć lat. Okazało się, że organizm dziewczyny finalnie odrzucił przeszczep. Jakiś czas później pojawiła się kolejna nadzieja na powrót Nicole do normalnego życia. Po raz kolejny znalazł się dawca, który oddał jej nerkę.
Ty razem organizm nie bronił się długo. Przeszczep przeprowadzony w 2018 roku także się nie przyjął. Teraz córka boksera wróciła do codziennych dializ, a jej życie dalekie jest od normalnego.
– Czekam na kolejny, trzeci przeszczep. Jestem na liście oczekujących. W styczniu 2018 roku miałam drugi przeszczep, ale niestety tam bardzo szybko pojawiły się komplikacje i tak naprawdę on działał kilka miesięcy. Wróciłam wtedy szybko na dializy. Jestem cały czas dializowana. Codziennie w domu – przyznała Nicole w programie Dzień Dobry TVN.
Niestety nikt nie jest w stanie określić jak długo córka Salety będzie czekać na kolejnego dawcę. Życzymy jej jak najszybszego powrotu do zdrowia.
