“Wielki Brat” lubi zaskakiwać zarówno widzów, jak i uczestników. Tym razem wprowadził mieszkańców w stan bezruchu i zaprosił do willi tajemniczego gościa. Ku zaskoczeniu wszystkich, którzy mogliby się spodziewać jakiegoś celebryty, w drzwiach pojawiła się matka Mateusza.
Mateusz Sławiński ostatnio zawładnął widzami popularnego show, a to wszystko za sprawą swojej szczerej rozmowy z Łukaszem. Wyznania chłopaka poruszyły nie tylko fanów formatu, ale także matkę uczestnika. Kobieta postanowiła przyjechać do syna.
Odwiedziny mamy były dla Sławiny ogromnym zaskoczeniem. Zwłaszcza, że cała sytuacja miała związek z jego opowieściami na temat narkotyków, z którymi miał duży problem. Depresja i dostępność środków odurzających sprowadziła go na samo dno, jednak mężczyzna postawił walczyć.
Niestety Sławiński nie mógł się ruszyć. Gdy zobaczył matkę, na jego twarzy pojawił się strach. Kobieta jednak nie zganiła syna. Powiedziała, że bardzo go kocha i bardzo jej przykro, że musiał przechodzić przez to wszystko sam. Sławina nie wytrzymał, chciał przytulić matkę, ta się jednak nie zgodziła, by ten wykonał do końca zadanie.
Chłopak zalał się łzami. Nie mógł nic powiedzieć, ze względu na stan “freeze”. Jednak z pewnością i tak trudno byłoby mu wykrztusić choć jedno słowo. Na odchodne mama Sławiny powiedziała mu, że go bardzo kocha. Wzruszeniu nie było końca. Po zakończeniu zadania “bezruchu”, uczestnika wspierali i pocieszali pozostali mieszkańcy domu.