
Ivan Komarenko siedzi w bagażniku swojego samochodu. Piosenkarz urządził w nim biuro, w którym pracuje, a także dogadza sobie słodyczami i kawą.
Ivan Komarenko siedzi w bagażniku w związku z epidemią koronawirusa. Piosenkarz prowadzi na co dzień bardzo aktywny tryb życia i nie potrafi usiedzieć w miejscu.
Komarenko również namawia do pozostania w domu, jednakże sam postanowił być ciągle w ruchu. Oczywiście, artysta zachowuje odpowiednie środki ostrożności.
– Jestem człowiekiem aktywnym, cały czas uprawiam sport, biegam po lesie. Ludzie boją się wirusa szczególnie wtedy, kiedy ma się bliski kontakt z innymi. Ale przecież nie można zarazić się od krzaczka czy drzewa, kiedy np. biegam przez las – mówi w rozmowie z “Faktem”.
Muzyk nawet żartuje z faktu, iż siedzi teraz w bagażniku swojego samochodu.
– Gdybym był przeziębiony to był został w domu. Na razie jestem zdrowy, to co mam się chować? Kawiarnie nie działają, ale mój samochód może działać – śmieje się Komarenko.
Co wokalista robi w samochodzie?
– Pracuję i czytam książki. Zamówiłem sobie na wynos różne słodkości, jak tartę czekoladową z malinami czy kawę i się nie poddaję – opowiada.
Komarenko przyznaje, że sąsiedzi z warszawskich Kabat patrzą na niego z uśmiechem. Artysta jednak uważa, że nie należy się poddawać.