Alicja Bachleda-Curuś szczerze o koronawirusie: “Czuje się winna”

Problemy Alicji Bachledy-Curuś. Chodzi o przyszłość jej syna. Foto: print screen z YouTube/Filmweb
Problemy Alicji Bachledy-Curuś. Chodzi o przyszłość jej syna. Foto: print screen z YouTube/Filmweb

Alicja Bachleda-Curuś przyleciała ostatnio do Polski ze Stanów Zjednoczonych, w których mieszka na codzień. Aktorka wystąpi bowiem w polskiej produkcji. W rozmowie z “Plejadą” wyznała jak skrajnie różne są podejścia do pandemii.

Alicja Bachleda-Curuś właśnie pracuje w Polsce nad nowym filmem. Z tego powodu, na jakiś czas aktorka musiała przenieść się do kraju z USA w których mieszka na codzień.

W szczerym wywiadzie, jakiego udzieliła naczelnemu serwisu “Plejada”, zwróciła dużą uwagę na to, jak wielkie są różnice w podejściu do pandemii w Stanach a w Polsce.

“Oczywiście, różnice są bardzo duże. Chodząc po Warszawie, czuję się, jakbym przyleciała z innej planety. Widzę rozprężenie, bo nie chce tego nazwać nonszalancją czy nieuwagą, że można wyjść i się z kimś wyściskać. W Stanach Zjednoczonych przez ostatnie osiem miesięcy byłam wychowywana w duchu, który nakazywał się bać. Jestem taka nieswoja obecnie, bo nie wiem, jak się zachować teraz na ulicach. Chodzę czasem w masce, chyba jedyna na ulicach Warszawy” – czytamy.

“Byłam ostatnio na kolacji w pewnej restauracji i jakby nic się nie wydarzyło: tłumy ludzi, łokieć przy łokciu, głowa przy głowie. Fajnie, ale czułam się nieswojo. Ze Stanów Zjednoczonych docierają do mnie głosy i zapytania od znajomych: “Jak tam w Polsce? Jak na planie? Czy możesz pracować?” Mówię wtedy, że tutaj jest tak, jak gdyby nic się nie wydarzyło. Oni są wtedy w lekkim szoku i ja też czuję się trochę winna, że przeszłam ze skrajności w skrajność” – dodała aktorka.

Jesteście zaskoczeni spostrzeżeniami aktorki?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here