Borys Szyc od dawna marzy o zagranicznej karierze. W sumie trudno się dziwić, że obserwując sukcesy Joanny Kulig, Tomasza Kota czy Rafała Zawieruchy miał prawo poczuć ukłucie zazdrości. Dwa lata temu, z myślą o hollywoodzkich castingach, zaczął energicznie szlifować angielski, by nie ograniczać się jedynie do ról imigrantów ze wschodu. Półtora roku temu, jak ujawniła wówczas jego menedżerka, dostał zaproszenie na zdjęcia próbne do amerykańskiego filmu. Jak można się domyślać, gdyby coś miało z tego wyniknąć, to by już wynikło.
W międzyczasie aktor skupił się na polskiej kinematografii i budowaniu rodzinnego szczęścia z Justyną Nagłowską. Spodziewają się właśnie swojego pierwszego wspólnego dziecka i planują ślub.
W tej sytuacji zaproszenie do Stanów Zjednoczonych, które trafiło na ręce Justyny, pełniącej obowiązki menedżerki Szyca, niespecjalnie ją zachwyciło.
Jak donosi “Super Express”, dotyczyło ono wyjazdu Borysa na organizowany przez amerykańską Polonię festiwal filmów Filipa Bajona. Szyc grał między innymi w „Kamerdynerze”, „Ślubach panieńskich” i „Przedwiośniu”, więc jego obecność na festiwalu okazała się ze wszech miar pożądana.
Mógłby przy okazji skoczyć na kilka castingów, ale nie skoczy, bo wszystko wskazuje na to, że narzeczona nie puści go do Nowego Jorku.
– Niestety, Justyna nie odbiera telefonów, nie odpisuje – żali się informator tabloidu. – Najwyraźniej nie jest zainteresowana tym, aby Szyc przyleciał do Stanów.



![Ciężarna Joanna Moro pozuje w bikini! Fani: “Przepięknie Pani wygląda” [FOTO] Joanna Moro fot. instagram.com/joannamoro.official](https://alaluna.pl/wp-content/uploads/2019/10/joanna_moro_alaluna-218x150.jpg)

