Aktor Macaulay Culkin (“Kevin sam w domu”) udzielił ostatnio wywiadu dla “Esquire”. W rozmowie mówił m.in. o Michaelu Jacksonie, oskarżonym o pedofilię, który był jego przyjacielem. Culkin stanął w obronie króla POP.
Macaulay Culkin w przeszłości spędził sporo czasu w słynnej posiadłości Micheala Jacksona (“Neverland Ranch”). Mimo, że Culkina i Jacksona dzieliły 22 lata, to uważali się za przyjaciół.
Tak duża różnica wieku sprawiła, iż pojawiły się plotki, że Jackson molestował aktora znanego z hitu “Kevin sam w domu”.
Pierwszy raz do zarzutów Culkin odniósł się w 2019 roku, w dokumencie “Leaving Neverland”.
– Słuchajcie. Zacznę od jednego prawdziwego zdania: On nigdy mi niczego nie zrobił. Nigdy nie widziałem, żeby robił cokolwiek. I szczególnie w w tym momencie w życiu nie miałbym żadnego powodu, żeby cokolwiek ukrywać – mówił wtedy. – Gość odszedł. Nie zamierzam mówić, że byłoby to w dobrym stylu, czy coś, ale obecnie to dobry moment, żeby przemówić. I jeżeli miałbym o czymś powiedzieć, to na pewno bym to zrobił. Ale nie, nigdy niczego nie widziałem. On nigdy niczego nie zrobił.
W nowym wywiadzie aktor powtórzył, że Jackson niczego mu nie zrobił. – Wiem, że to wielka sprawa dla wszystkich, ale była to normalna przyjaźń – podsumował aktor.
Źródło: mirror.co.uk



