Grób Piotra Woźniak-Staraka znajduje się w Fuledzie na Mazurach. Było to ukochane miejsce producenta. W związku z tym, pochówek zorganizowano na terenie posiadłości rodzinnej. Problemy zaczęły się dwa miesiące od pogrzebu.
Trumnę z ciałem zmarłego złożono w mauzoleum. Grób Piotra Woźniak-Staraka znajduje się tam od 30 sierpnia ub.r., ale o pogrzebie wciąż jest głośno.
Według obowiązującej w Polsce ustawy, pochówek może odbyć się wyłącznie na cmentarzu. Wyjątkiem są katakumby. Złamanie przepisów może grozić grzywną, a także wiązać się z przeprowadzeniem ekshumacji i przeniesieniem zwłok.
Wójt gminy Giżycko, Marek Jasudowicz, a także powiatowa stacja sanepidu w ub.r. złożyli zawiadomienie o możliwości nielegalnego pochówku Piotra Woźniaka-Staraka. Stwierdzono, że grób nie spełnia wymogów katakumb.
Również Państwowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Giżycku orzekł, że grób Piotra Wośniak-Staraka w rozumieniu polskiego prawa nie jest katakumbą.
Według informacji policji, obecnie nie ma decyzji o usunięciu grobu z Fuledy. Nikt na razie nie zostanie też ukarany. Jednak nie jest wykluczone, że to może się zmienić. Policja potrzebuje bowiem więcej czasu na rozeznanie.
– W takich sprawach możliwe jest przedłużenie postępowania nawet do roku – poinformowała oficer prasowa policji w Giżycku, Iwona Chruścińska.
Piotr Woźniak-Starak zginął w połowie sierpnia podczas wypadku na jeziorze Kisajno. Jego ciało zostało odnalezione po 4 dniach. Jak poinformowała prokuratura, we krwi milionera wykryto obecność alkoholu.
Źródło: nczas.com