Media trochę mi zabraniają bycia tą młodą osobą, wymagając ode mnie więcej, niż powinni, z racji mojego wieku. Mam wrażenie, że mnie już nie wolno się pomylić – mówi Julia Wieniawa. 20-letnia aktorka w szczerym wywiadzie narzeka na ciemne strony popularności.
Wieniawa to obecnie jedna z czołowych gwiazd polskiego show biznesu. Mimo młodego wieku producenci filmowi, jak i reklamodawcy wręcz zabijają się o jej występ. Okazuje się jednak, że dla młodej dziewczyny taki rozwój sprawy ma wiele negatywnych konsekwencji.
Staram się trzymać dystans do mediów, chociaż momentami nie jest to łatwe, zwłaszcza kiedy piszą wyssane z palca brednie. Ale nie wchodzę w konfrontację z durnymi komentarzami. Trzeba mieć twardy tyłek, żeby to znieść, i być odważną – mówiła w rozmowie z magazynem VIVA aktorka.
Jak się okazuje, życie rozpoznawalnej aktorki może mocno odbijać się także na emocjach. Wieniawa przyznaje, że zdarza jej się płakać z powodu chociażby przykrych komentarzy internautów.
Myślę, że płacz jest oczyszczający. Wolę (red. płakać) w rękaw, wolę, jak ktoś mnie pogłaszcze po głowie i przypomni mi te wszystkie zalety i pozytywy mojego życia, o których zapominam w danej chwili – stwierdza.
Przez to, że moje życie zawodowe tak szybko się potoczyło, straciłam tę spontaniczną radość: „O, piątek, piąteczek, piątunio, to idę na imprezę, sobotę odsypiam, niedzielę odsypiam, a w poniedziałek idę do pracy albo do szkoły”. Nie mam tego, bo często w sobotę i niedzielę pracuję, a mój weekend czasami wypada we wtorek i środę albo wcale go nie mam. Więc nie mogę sobie pójść ze znajomymi, odstresować się, napić prosecco i spędzić miło czas, bo takie jedno wyjście oznacza potem dla mnie ogromną ilość kłopotów. Tego mi brakuje, że odpinam wrotki, idę na imprezę i nic mnie nie obchodzi – dodaje aktorka.
Źródło: VIVA / NCzas.com