Daniel Kuczaj szczerze o swoim życiu: “Musiałem dzwonić do banku i błagać, żeby nie zabierali mi mieszkania”

Daniel Kuczaj fot. instagram.com/qczaj
Daniel Kuczaj fot. instagram.com/qczaj

“Mam tego świadomość, ale to nie jest tak, że to mi się udało w ciągu dwóch lat. Pracowałem na to całe swoje życie, wieloma upokorzeniami, wieloma takimi momentami, w których myślałem, że już wszystko straciłem” – wyznał Daniel Kuczaj. Jeden z najpopularniejszych trenerów fitness przyznał, że jego życie przepełnione było kłopotami i problemami.

Qczaj, choć obecnie jest jednym z najgorętszych nazwisk w branży fitness, to przez większość życia miał ogromne problemy z normalnym funkcjonowaniem. Celebryta przyznał, że w jego życiu pojawiły się nawet próby samobójcze.

– Myślałem, że już wszystko straciłem, momentami, gdzie musiałem dzwonić do banku i błagać, żeby nie zabrali mi mieszkania. Ludzie widzą tylko to, co jest teraz, w tym momencie, że jest sukces, że fajnie się dzieje, ale nie mają świadomości, ile było poza tym – przyznał.

Qczaj nie tylko chwali się swoimi osiągnięciami, lecz także otwarcie mówi, że w jego życiu nie brakowało trudnych chwil, momentów załamania i upokorzeń. Sam więc najlepiej wie, że droga do sukcesu jest kręta, wyboista i często prowadzi pod górkę.

– Ludzie, którzy mnie obserwują, wiedzą, że nie miałem łatwej historii, utożsamiają się z tym, bo też mieli w życiu trudno. I myślę, że nie mam się czego wstydzić, bo nie chcę przykryć tego tym, że założę na siebie super ciuchy, że polecę sobie w biznes klasie itd. Nie chcę tego przykrywać niczym, bo jestem tym samym Danielem, który był kilka lat temu, tylko po prostu dzisiaj bank nie zabierze mi domu – stwierdził.

– Mówię do ludzi po góralsku „Ukochoj się” i „Ino wytrwaj!” To są takie moje dwa motta życiowe, bez których po prostu trudno jest ruszyć z miejsca i trudno coś osiągnąć – dodał.

Źródło: Newseria.pl / Alaluna.pl