
Dramat Anny Dymnej! Niezwykle lubiana aktorka jest bardzo aktywną osobą. Lekarze oraz jej mąż bardzo martwią się o jej stan zdrowia.
Dramat Anny Dymnej! Ostatnio aktorka z trudem dotrwała do końca spektaklu w krakowskim Teatrze Starym.
– Musisz wreszcie przystopować i zająć się swoim zdrowiem – strofowali ją koledzy.
Dymna jednak nie przejęła się uwagami. Co więcej, na drugi dzień pojechała do Warszawy na nagranie.
Bliscy aktorki martwią się, gdyż uważają, że znakomicie ona potrafi zadbać o innych, lecz niekoniecznie o siebie.
– A powinna, bo z wiekiem jej ciało coraz bardziej się buntuje. Codzienne obcowanie z ludzkimi tragediami obciąża ją też psychicznie, co osłabia jej organizm, a to może skończyć się bardzo źle. Ona tego nie widzi, że przyjmując na siebie problemy innych, sama staje się coraz słabsza – powiedziała jej przyjaciółka dla “Rewii”.
Dymna jest kojarzona z ról w kultowych polskich filmach, takich jak chociażby “Znachor”, “Nie ma mocnych” i “Kochaj albo rzuć”. Obecnie jednak znana jest przede wszystkim z działalności w fundacji Mimo Wszystko oraz organizowania Festiwalu Zaczarowanej Piosenki.
– Mało śpię. Całe dnie biegam i często tylko noc zostaje mi na inne ważne sprawy. Czytam, uczę się tekstów, odpisuję na maile i listy. A gdy wreszcie gaszę światło, to zaczynam myśleć. W dzień mam na to za mało czasu – przyznała jakiś czas temu aktorka.
Tak intensywny tryb życia mocno odbija się na zdrowiu.
– Miałam operację barku, obu stóp. Mam jeszcze sprawną prawą rękę, choć wysiada dłoń. A jak się tak całe życie rozrabia, to kiedyś trzeba za to zapłacić. I tak podziwiam cierpliwość mojego organizmu. Nie dotyka mnie stres związany z tym, że mija czas. Jak byłam młoda, to już wiedziałam, że tak będzie i że trzeba wykorzystać swój czas – ocenia swoją kondycję Dymna.
Źródło: “Rewia”, pomponik.pl
Co pani chce udowodnić pani Anno ? Nie rozumiem pani postawy męczennicy .
Kochana Pani Aneczko, rozumie Pnia w pelni. Jednak pragnę Pania mieć jeszcze b. dlugo. Życzę zdrowia i pomyślności