Dramat na koncercie disco polo. Monika Błaszczyk z Poznania doznała złamania ręki, w wyniku którego przeszła 2 operacje. Teraz oskarża ochronę.
Dramat na koncercie disco polo spotkał 31-letnią Monikę Błaszczyk. Chodzi o Karnawałowy Koncert Gwiazd w Poznaniu, który miał miejsce pod koniec stycznia.
Kobieta wraz ze swoją siostrą Magdą zabrały na występ matkę, która marzyła, aby zobaczyć koncert disco polo. Jako że same nie lubią takiej muzyki, udały się do palarni. Następnie siostry nie mogły znaleźć swej matki w tłumie i poprosiły o możliwość wejścia do strefy VIP, skąd był lepszy widok. Zainterweniowali wówczas ochroniarze.
Interwencja ta nie skończyła się dobrze dla Moniki. Doznała złamania ręki, które zakończyło się 2 operacjami i 17 śrubami.
– Nie mówię, że nie podniosłam głosu, ale między mną i ochroniarzami doszło tylko do wymiany słów. A oni nagle zaczęli mi wykręcać rękę do założenia kajdanek. Bolało. Zaczęłam się szarpać i wtedy poczułam przeszywający ból. Krzyczałam, by mnie puścili, bo złamali mi rękę. Całe przedramię było luźne. Ale nie ustawali – relacjonuje pokrzywdzona.
Do zdarzenia odniósł się jeden z artystów, którzy występowali na koncercie, Zenek Martyniuk.
– Trudno mi to komentować, bo nie tylko nie wiem, jak dokładnie to wszystko przebiegało, ale nawet nie miałem wiedzy, że do takiego zdarzenia doszło – powiedział dla “Faktu” Zenek Martyniuk.
Zarzuty stawiane przez kobietę odpiera również współorganizator imprezy.
– Te panie zachowywały się agresywnie. Ochrona ma obowiązek pilnować bezpieczeństwa gwiazd. Jesteśmy w 100 procentach zadowoleni z tego, że pani została zatrzymana, gdy wchodziła do strefy VIP. Nigdy nie można przewidzieć, jakie taka osoba ma zamiary. Gdy zginął prezydent Gdańska, były pretensje, że ochrony nie było. Tu są pretensje, że była – powiedział przedstawiciel firmy.
Sprawą zajęła się policja, która wyjaśnia wszystkie okoliczności zdarzenia.
– To miał być miły prezent dla naszej mamy. A po tym wszystkim, co nas spotkało, ona nie może słuchać piosenek Zenka Martyniuka. Od razu zalewa się łzami – skomentowały siostry.