Czas leczy rany, mówi stare polskie przysłowie. Agnieszka Woźniak-Starak powoli wraca do normalności. Teraz na jej twarzy zaczyna pojawiać się uśmiech, a wszystko dzięki ukochanym psom, z którymi młoda wdowa spędza czas.
Już dawno nie wyglądała tak dobrze. Miło było zobaczyć na jej twarzy radość – mówi informator na łamach Super Expressu.
Faktycznie, dziennikarze pisma podkreślają, że od dawna nie widzieli Agnieszki Woźniak-Starak uśmiechniętej. Dziennikarka bardzo długo przeżywała śmierć swojego męża, ale teraz, powoli wraca do normalnego życia.
Jak podkreślają dziennikarze, celebrytka na co dzień musi opiekować się sześcioma pupilami. To zajmuje jej sporo czasu i daje jednocześnie ogromną radość.
Jak można tyle bydła trzymać w domu. Już w XIX wieku ludzie nie mieszkali w jednej izbie z bydłem. Jak wchodzicie do kogoś kto ma psa, to od razu czuć słodkawy smród – zapach sierści i psiego odbytu. Takie psy całymi dniami liżą sobie jajka i tyłki, a wieczorem liżą po głupiej mordzie swoją włascicielkę, która jeszcze bedzie się cieszyć, ze piesek ją lubi.
Tak to jest z durnymi psiarzami.