Prawie tydzień temu do mediów trafiła informacja o tym, że znany w Polsce dziennikarz, Tomasz Lis, trafił do olsztyńskiego szpitala. Na temat jego stanu zdrowia pojawiło się wiele spekulacji. Do dziś w tej sprawie głos zabrała tylko jego obecna żona, Hanna Lis.
Dziś rano z fanami skontaktował się sam zainteresowany, Tomasz Lis, potwierdził tym samym plotki na temat złego stanu zdrowia. Redaktor naczelny polskiego „Newsweeka” zdecydował się na to z okazji gali wręczenia Nagrody Newsweeka im. Teresy Torańskiej.
Była przyjaciółka Kingi Rusin, czyli pierwszej żony Lisa, do tego momentu była jedyną osobą, która wypowiedziała się publicznie na temat stanu zdrowia Tomasza. W ubiegłą środę Hanna Lis (Smoktunowicz) za pomocą jednego tweeta odniosła się do informacji na temat ciężkiego stanu zdrowia męża.
Przez cały tydzień nie wypowiedziały się jednak na jego temat obie córki, Pola i Iga, ani była żona. W zamian tego na instagramowym profilu Kingi oglądać możemy zdjęcia z istnego zimowego szaleństwa, które na stoku urządziła sobie razem z kolegą z pracy, Piotrem Kraśko.
Co więcej, Kinga w tym trudnym, dla swoich córek i nowej rodziny byłego partnera, momencie sprawia wrażenie w ogóle nieporuszonej. Na swój Instagram co chwila dodaje nowe posty, po których wnioskować możemy, że jest w doskonałej kondycji.
Czy ten zabieg jest celowy? Czy może krzywda jaką wyrządził jej były mąż spowodowała, że nie ma dla niego już żadnego współczucia? Jedno trzeba jej jednak przyznać. Na zdjęciach, które dodaje wygląda naprawdę zjawiskowo.