Kinga Rusin dba o swoje bezpieczeństwo, pomimo że początkowo nie obawiała się zbytnio koronawirusa. Wcześniej nawet planowała spędzić urlop we Włoszech. Teraz zmieniła swoją postawę.
Kinga Rusin dba o swoje bezpieczeństwo. Do niedawna z jej wpisów w mediach społecznościowych wynikało, że z dystansem traktuje zagrożenie epidemiologiczne.
– Na początku nie traktowała niebezpieczeństwa zbyt poważnie. Podobnie jak wiele ludzi na świecie. Ale rosnąca ilość chorych na koronawirusa, karetki pogotowania pędzące na sygnale i zamknięte granice – wszystko to spowodowało, że nawet Kinga Rusin zaczęła się martwić… – donosi magazyn “Rewia”.
Ostatnio stacja TVN wprowadziła bardzo rygorystyczne środki ostrożności. Prowadzący muszą bowiem zachować wymagany odstęp. Co więcej, w studiu nie ma fryzjerów i makijażystów.
Rusin także podjęła środki ostrożności. Ostatnio przyłapano ją na mieście w nitrylowych rękawiczkach, których zwykle używają dentyści. Cóż, zdrowie jest ważniejsze niż elegancki wygląd.