Przez wiele lat o tym nie opowiedziała, ale nadszedł najwyższy czas, by opowiedzieć o ogromnej tragedii, która ją spotkała. Irena Santor przerwała milczenie!
Jedna z najbardziej popularnych polskich piosenkarek, Irena Santor, przerwała milczenie. 86-latka opowiedziała o ogromnej tragedii, która ją spotkała.
Irena Santor jako bardzo młoda kobieta straciła swe dziecko. Dziewczynka zmarła zaledwie dwa dni po porodzie i została pochowana na Powązkach Wojskowych.
– Przez całe życie o tym nie mówiłam, to moja bardzo intymna historia i prywatna sprawa – mówi Santor w rozmowie z tygodnikiem “Dobry Tydzień”.
Po stracie dziecka Santor pogrążyła się w depresji. – Miała tylko 25 lat, ale przez dramaty, których doświadczyła: śmierć rodziców, a później córeczki, czuła się stara i zmęczona – czytamy w tygodniku.
– Dzięki wsparciu męża na nowo uwierzyła w siebie i zaczęła rozwijać karierę solową. Jednak, choć połączeni tragedią, w końcu nie byli już w stanie iść razem przez życie – dodano.
