Mata z “Patointeligencją” podbija Internet. To syn profesora UW?!

Teledysk - Mata
Teledysk - Mata "Patointeligencja" Foto: screen/Youtube

Mata i “Patointeligencja” podbiją Youtuba. Młody raper w swoim utworze dosadnie i brutalnie opisuje życie młodzieży z tzw. wyższych sfer. Tekst jest opowieścią, której bohaterami są sam Mata i jego koledzy. Według dziennikarzy Fakt.pl, artysta jest synem profesora Uniwersytetu Warszawskiego.

Bohaterzy utworu “Patointeligencja” to dzieci z tzw. dobrych rodzin posyłane do prywatnych szkół, otoczone opieką, wychowywane na zamkniętych osiedlach. Mata ukazuje świat, który kryje się za fasadą pozornej doskonałości i sielanki. On i jego rówieśnicy wyglądają niby na przedstawicieli młodej inteligencji. Ten obraz jest jednak mocno skorelowany z wielką patologią – stąd też tytuł piosenki – “Patointeligencja”.

– My to patointeligencja, katolickie przedszkola, strzeżone osiedla. Kurator, angielski i gegra, kurator, dilerka dla sportu, nie po to, by przetrwać – rapuje Mata. W treści są też wulgarne fragmenty opisujące ryzykowne zachowania związane z zażywaniem narkotyków, alkoholu czy ze zbliżeniami na niwie intymnej.

Zdaje się, że dziennikarze portalu Fakt.pl dotarli nawet do tego kim jest Mata. “Wiele wskazuje na to, iż jest synem prof. Marcina Matczaka, wykładowcy na UW. O tym, iż ojciec jest wykładowcą, wspomina m.in. podczas wywiadu udzielonego CGM. Choć Mata w ‘Patointeligencji’ śpiewa, że ‘pie*doli mamę i tatę’, to ojciec jest bardzo ważny w jego życiu. Wystarczy wspomnieć, że to właśnie on miał wymyślić ksywę Mata swojemu synowi” – czytamy.

Marcin Matczak to profesor prawa, który często komentuje zmiany w prawie i sądownictwie, krytykując przy tym PiS.

Oto fragmenty utworu:

mój ziomo miał piersiówkę, którą uzupełniał
w termosie trzymał wódę
i ściemniał profesorom ze to herba
dom, szkoła w złotówkie, dom , szkoła w uberkach
mój ziomo z mym ziomem za pieniądze starych pykali w pokerka

mój ziomo na uro dostał te kluczyki od merca
na czarno “Ukry” sprzątały mu penthouse
mój ziomo chciał wypłatę starego przećpać
nie pykło, bo była tak wielka
za dużo, prędzej by tu kopnął w kalendarz
mój ziomo się powiesił w sylwestra

mój ziomo walił herę słuchając Kazika
Centralny, menele, rodzice i szpital
Ojciec był maklerem, a mama lawyerem
I grube portfele, co chudły wraz z nim na odwykach

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here