Andrzej Piaseczny, występujący pod pseudonimem “Piasek” wciąż koncertuje i nie ma mowy, by zwolnił tempo. Artysta w ciągu dwóch tygodni, codziennie gra koncert w innym mieście. Doszedł do wniosku, że przydałby mu się prywatny pociąg.
Prywatny pociąg dla Piasecznego (48 l.) staje się najlepszą alternatywą. Przy takim rozbiegu tras, jakie musi pokonać na swoje występy, jest to rozsądna opcja. Piasek wstawił na swój profil koncertową mapkę. Tyle kilometrów, ile pokonał pomiędzy piątym, a dziewiętnastym grudnia, nie każdy robi w ciągu całego roku.
Muzyk ma wierne grono fanów, którzy systematycznie podążają za nim, bądź ze zniecierpliwieniem czekają na jego przyjazd do ich miejscowości. Piasek planuje swój rok z dużym wyprzedzeniem i dość trudno jest wpasować mu się w napięty terminarz. Muzyk ma już zaplanowany luty 2020 roku.
Jego szlagiery nie schodzą w czołówki list przebojów. Piasek w 2018 roku obchodził swój jubileusz 25-lecia na scenie muzycznej. Artysta wciąż nagrywa nowe utwory i wydaje płyty. Z każdą z nich wiąże się rozległa trasa koncertowa, którą w znacznej mierze uprościłby prywatny pociąg.
Żart jurora programu “The Voice Senior” przypadł do gustu jego fanom. Pod postem posypały się komentarze tych, którzy już wyczekują przyszłorocznych wizyt Piaska. Jego hity tworzą ścieżki dźwiękowe największych polskich hitów kinowych. Natomiast albumy szybko pokrywają się złotem lub platyną. Artysta ma na swoim koncie także mnóstwo wyróżnień za swoją działalność wokalną.
Jak można teraz Piaska słuchać?? Nie ma takiej możliwości, ale kiedyś był królem rocka polskiego i jego genialne ballady w mafii!
A niech sobie ma. Zasługuje