Wszystko wskazuje na to, że Olaf Lubaszenko i Edward Linde-Lubaszenko pogodzili się. Wszystko za sprawą nagłej choroby 80-latka. Przez lata niemal ze sobą nie rozmawiali.
Olaf przez lata nie utrzymywał kontaktu z ojcem. 80-latek twierdził, że jego syn był po prostu zazdrosny. – Myślę, że Olaf jest zazdrosny. On myśli, że kocham córkę bardziej niż jego. To nieprawda! Po prostu córki ojcowie kochają inaczej – mówił w rozmowie z “Super Expressem” Linde-Lubaszenko.
Sprawy przybrały jednak całkowicie inny obrót. Wszystko przez niespodziewaną chorobę ojca. Linde-Lubaszenko trafił do szpitala z rozwijającą się infekcją górnych dróg oddechowych. Lekarze myśleli, że to gruźlica.
– Bardzo się bałem tej gruźlicy, ale odetchnąłem z ulgą, kiedy się okazało, że jej nie mam… Nie wiem, gdzie mnie przewiało. Był szaleńczy okres z pogodą. Wracam do zdrowia, oddycham już lepiej i cieszę się, że nie ma gruźlicy – dodał w rozmowie z tabloidem aktor.
Z doniesień “Super Expressu” wynika, że Edward Linde-Lubaszenko zamieszka w Warszawie na stałe. Artysta chce być bliżej syna, który się nim opiekuje. Olaf ostatnio zabrał ojca do jednej z placówek znajdujących się na warszawskim Mokotowie.