Paweł Królikowski przeszedł poważną operację. Jego życie było zagrożone

Królikowski zawiedziony synem? Niepojęte jak Antek to robi
Paweł Królikowski/fot. Marcin Obara/PAP

Paweł Królikowski od dawna boryka się z problemami zdrowotnymi. W 2015 roku wykryto u niego tętniaka mózgu. Po operacji aktor przez dwa lata musiał poruszać się o kulach. Wiosną tego roku znów pojawiły się alarmujące objawy: bóle głowy, zaburzenia równowagi i widzenia. Aktor ukrywał, że źle się czuje, aż w maju tego roku nie pojawił się na nagraniu programu „Twoja twarz brzmi znajomo”.

Chociaż stało się jasne, że chodzi o coś poważnego, aktor podobnie jak cała jego rodzina i przyjaciele, milczał na ten temat. Dopiero kilka miesięcy później, podczas nagrania pierwszego odcinka 12. edycji programu, wyznał, że otarł się o śmierć.

Na początku maja nie przyjechałem do was na spotkanie. Okazało się, że moje zdrowie nie było okej – przyznał Królikowski. – Musiałem więc coś z tym zrobić, spotkałem ludzi w Szpitalu Bródnowskim, w szpitalu koło Zgierza i tam mi uratowali życie, uratowała mi życie moja żona i uratował mi życie mój profesor Ząbek, i okazało się, że mogę żyć, że mogę z wami się spotykać. 

Chociaż aktor starannie unikał podawania szczegółów, to z jego wypowiedzi można wywnioskować, że znów chodziło o problemy neurologiczne. Wspomniany przez niego lekarz jest znanym specjalistą w dziedzinie neurologii. Z powodu problemów zdrowotnych Pawła Królikowskiego pod znakiem zapytania stanęły plany nakręcenia kolejnego sezonu „Rancza”, ale na szczęście wszystko wydaje się zmierzać w dobrym kierunku.

W oczekiwaniu na pierwszy klaps na planie „Rancza”, Królikowski dołączył do ekipy serialu „W rytmie serca”. Postawił jednak ekipie twardy warunek: jego bohater zawsze będzie występował w nakryciu głowy, z którym od czasu operacji nie rozstaje się również prywatnie.  Jak ujawniają osoby z otoczenia aktora, w ten sposób maskuje bliznę po operacji znajdującą się na głowie.

Paweł Królikowski/fot. Instagram

1 KOMENTARZ

  1. Sam fakt że trafił do jednego z polskich państwowych szpitali i wyszedł z tego na własnych nogach a nie nogami do przodu jest wielkim sukcesem.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here