Zenek Martyniuk to zawsze grzeczny, miły i ułożony człowiek? Okazuje się, że nie! Również i on potrafi czasem mocno skłamać, co przyznała ostatnio jego żona. Co dokładnie miał zrobić lider zespołu Akcent?
W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia hitem telewizyjnym okazał się benefis Zenka Martyniuka przygotowany przez telewizję publiczną. W jego trakcie wspominano wydarzenia z życia piosenkarza. W pewnym momencie pojawił się temat żony, a dokładniej poznania i zakochania.
Danuta Martyniuk wspomniała, że w trakcie ich pierwszego spotkania, Zenek, nie wiedzieć czemu postanowił skłamać.
– Podszedł do mnie i przedstawił się innym imieniem! Ja wiedziałam, że on jest Zenon, bo wszyscy go tu znaliśmy. Ja zrobiłam to samo i przedstawiłam się jako Kinga. Później jak przyjechał do mnie do Bielska Podlaskiego to moja babcia powiedziała mu, że tu nie mieszka żadna Kinga… – wspominała Danuta.
Oczywiście historia wywołała salwę śmiechu wśród zgromadzonej na sali widowni. Sam Zenon Martyniuk przyznał, że skłamał ze strachu i stresu przed poznaniem kobiety, która mu się tak spodobała.
Na szczęście cała historia skończyła się happy endem. Zenon i Danuta od wielu lat są małżeństwem, w którym doczekali się dziecka i wnucząt.