Ksiądz Marek Chrzanowski wspomina swoje przyjaciela Pawła Królikowskiego. Duchowny odwiedzał aktora w szpitalu pod koniec jego życia.
Rano 27 lutego 2020 roku zmarł Paweł Królikowski. Aktor od lat zmagał się z tętniakiem mózgu. Podczas Świąt Bożego Narodzenia gwiazdor “Rancza” trafił do jednego z warszawskich szpitali, gdzie między innymi wspierał go ksiądz Marek Chrzanowski.
Ostatnio kapłan pojawił się w programie “Pytanie na Śniadanie” gdzie wspominał zmarłego aktora oraz opowiedział o ich ostatnich rozmowach i spotkaniach.
Byłem na tyle, ile mogłem być z nim, odwiedzałem go w szpitalu pod koniec jego życia. Odwiedzałem go w szpitalu, kiedy był przytomny, ale już wtedy, kiedy był nieprzytomny, przychodziłem, trzymałem go za rękę i modliłem się – powiedział.
Marzena Rogalska zapytała księdza “czy Paweł był pogodzony z tym, że zbliża się jego kres”. Odpowiedź porusza do łez…
Paweł zdawał sobie sprawę, że jest bardzo, bardzo źle. Natomiast nigdy w takiej osobistej rozmowie nie mówiliśmy o śmierci, o odchodzeniu. Często mówiliśmy o Panu Bogu. Paweł często też powtarzał słowa pana Zbigniewa Wodeckiego. Mówił “wiesz Marku, jak ja bym bardzo chciał być w niebie”. To niebo było dla niego czymś realnym, takim czymś pięknym – przyznał.