Agnieszka Woźniak-Starak wypoczywała wraz z mężem i rodzicami na Mazurach. Jednak beztroskie chwile bezpowrotnie skończyły się w nocy z 17 na 18 sierpnia. Teraz dziennikarka musiała po raz kolejny sięgnąć pamięcią do ostatnich momentów spędzonych z mężem. Została wezwana do prokuratury. Podczas składania zeznań, cały czas miała łzy w oczach.
Śledztwo w sprawie śmierci Piotra Woźniak-Staraka wciąż trwa. Prokuratura Okręgowa w Olsztynie przesłuchała już Ewę O., 27-latkę, która feralnej nocy była na motorówce wraz z producentem filmowym.
Prokuratura nie ujawnia, kto został lub zostanie jeszcze przesłuchany. Jednak z doniesień „Super Expressu” wynika, że w tym gronie znalazła się Agnieszka Woźniak-Starak. Dla wdowy po milionerze były to na pewno trudne chwile.
Dziennikarka musiała opowiedzieć o ostatnich godzinach sielanki, które poprzedziły ogromną tragedię. Kobieta przez prawie cały czas miała łzy w oczach.
Jak podaje „Super Express”, Woźniak-Starak opowiedziała o wspólnym wyjściu z Piotrem i rodzicami do pobliskiej restauracji. Oni wrócili do Fuledy ok. godz. 23 a Piotr spotkał się jeszcze z przyjacielem. Dziennikarka z rodzicami wsiadła do samochodu i wróciła do Konstancina, ponieważ na poniedziałek miała zaplanowane ważne spotkanie. Gdy była w drodze, jej mąż umierał.