Jakiś czas temu doszło do wypadku, w którym Robert Górski mógł stracić życie. Teraz kabareciarz jeszcze bardziej cieszy się z każdym dniem.
Niedawno Robert Górski wraz z kolegami z Kabaretu Moralnego Niepokoju jechali na kolejny występ. Po drodze doszło do wypadku. Bus, w którym jechali artyści, zderzył się z … dzikiem! Na szczęście, nikt nie odniósł poważnych obrażeń, jednak samochód nie nadawał się do dalszej jazdy.
Mimo to, że kabareciarz żartował, komentując wypadek, to naprawdę dziękował Bogu, że nikomu nic się nie stało.
Rodzina w życiu Górskiego jest największą wartością. Jak się okazało, ten wypadek samochodowy niemal zbiegł się z narodzinami córki Roberta, Maliny.
– Wszystko, co kocham, zaczyna się na literę M. Morze, Monika, Malina i Mój Syn – napisał kiedyś w swoich social media.
Dobrze że nic się nie stało…
Prezes jest tylko jeden 🙂