Potężny nokaut Polaka przyniósł mu zwycięstwo w walce wieczoru UFC on ESPN+ 25. Przed pojedynkiem nikt nie wskazywał na Jana Błachowicza w walce z Coreyem Andersonem.
Potężny nokaut Polaka nastąpił już w pierwszej rundzie. Według ekspertów, Błachowicz “skazany był na pożarcie”.
Komentuje się, że Polak sprawił kolejną, dużą niespodziankę w największej światowej organizacji MMA. Wcześniej były mistrz KSW znokautował m.in. byłego mistrza wagi średniej, Luke’a Rockholda. Potem pokonał Ronaldo Souzę, multimedalistę mistrzostw świata w brazylijskim jiu-jitsu i submission fightingu.
Dla Błachowicza była to trzecia z rzędu wygrana w UFC. W związku z tym, od dłuższego czasu wymienia się go w gronie kandydatów do starcia o pas z Jonem Jonesem. Tuż po zwycięstwie Polak wyzwał do pojedynku siedzącego na trybunach mistrza kategorii półciężkiej. Jon Jones zaakceptował wyzwanie. W efekcie, dojdzie prawdopodobnie do największej walki w historii polskiego MMA.
¡ESPECTACULAR NOCAUT!#UFCxFOX | Jan Błachowicz durmió a Corey Anderson con una fulminante derecha en el primer asalto del evento estelar de #UFCRioRancho. pic.twitter.com/zY2v2AKO0h
— FOX Sports Argentina (@FOXSportsArg) February 16, 2020
ABSOLUTE MADNESS! 🏆 #UFCRioRancho pic.twitter.com/r2EolP96hn
— UFC (@ufc) February 16, 2020
Źródło: wp.pl