Syn Zenka Martyniuka złamał zasady kwarantanny i trafił do aresztu. Daniel M. zabrał głos w sprawie.
Na początku kwietnia syn słynnego Zenka Martyniuka trafił do białostockiego aresztu. Po powrocie z zagranicy mężczyzna musiał poddać się dwutygodniowej izolacji domowe. Jednak nie podporządkował się zasadom.
Według “Super Expressu”, Daniel M. został aresztowany na miesiąc oraz dostał osiem mandatów w wysokości 500 złotych. Oprócz tego mężczyzna dostał karę w wysokości 10 tysięcy złotych od sanepidu.
Podczas rozmowy z Plejadą niepokorny syn Zenka Martyniuka twierdził, że nie był za granicą.
Ja się odnoszę do tego tak: zakazy są po to, żeby je łamać […] Ogólnie, to ja się będę odwoływał od tej całej kwarantanny, bo ja nie byłem za żadną granicą, nie mam prawa jazdy i tyle. — powiedział.
Głos w sprawie zabrała też żona gwiazdora, Danuta Martyniuk.
Daniel w ostatnich dniach nie przebywał za granicą. Jakoś niedawno mówił nam tylko, że jedzie do Gdyni. Natomiast o żadnym dalszym wyjeździe nie było mowy. — powiedziała podczas rozmowy z “Faktem”.
