Szczerbaty Kmicic! Daniel Olbrychski stracił w wypadku pięć zębów !

Daniel Olbrychski/fot. Wojtek Jargiło/PAP

Dwa tygodnie temu Daniel Olbrychski, jadąc na skuterze, zderzył się z Oplem. Do wypadku doszło w okolicach Żółwina i policja nie ma wątpliwości, że wina leży po stronie aktora. Nie powinien był jechać środkiem drogi bez włączonych świateł. Z drugiej strony ciężko oczekiwać od Daniela rozsądku na jezdni. Nie raz udowodnił, że nie należy do odpowiedzialnych kierowców.

W 2015 roku wsiadł pijany do auta i pojechał do stajni, żeby wytrzeźwieć jeżdżąc konno. Patrol policji, który go zatrzymał, stwierdził u niego 0,9 promila w wydychanym powietrzu. Żona Olbrychskiego, Krystyna Demska tłumaczyła wtedy, że poprzedniego dnia wypił lampkę wina do kolacji. Zapewniła również, że nie mógł być pijany, ponieważ nie znosi smaku alkoholu do tego stopnia, że po to, by się zmusić do jego wypicia, miesza markową whisky z sokiem pomarańczowym.

Widocznie tamtego dnia sporo było tego soku, skoro skończyło się odebraniem aktorowi prawa jazdy na trzy lata…

Skruszony Daniel zapewniał wtedy w “Dzień Dobry TVN”, że nigdy wcześniej nie stracił prawa jazdy za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. Najwyraźniej zupełnie wyleciało mu z głowy, że w opublikowanej w 1992 roku autobiografii „Anioły wokół głowy” napisał: “Alkohol dwukrotnie wywołał kolizje z milicją – gdy odbierano mi prawo jazdy”. Czyli albo ma bardzo krótką pamięć, albo celowo mija się z prawdą.

Niestety, tamte sytuacje nie natchnęły aktora żadną głębszą refleksją w kwestii jego predyspozycji do prowadzenia pojazdów mechanicznych. Jest nadzieja, że wypadek na skuterze zrobił na nim większe wrażenie, bo jego skutki okazały się naprawdę bolesne. Jak ujawnia informator “Super Expressu”, w wyniku upadku poleciały mu zęby i to te, znajdujące się na najbardziej eksponowanych miejscach.

Daniel stracił w wypadku pięć przednich zębów, na dole i na górze – zdradza informator tabloidu. – Na szczęście już ma uzupełnione braki.

Daniel Olbrychski/fot. Maciej Kulczyński/PAP

 

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here