Nie milkły spekulacje dotyczące tego, co tak naprawdę wydarzyło się w nocy z 17 na 18 sierpnia na jeziorze Kisajno. Prokuratura wydała oświadczenie, w którym rozwiewa wszelkie wątpliwości na ten temat.
Przypomnijmy, że Piotr Woźniak-Starak zginął w nocy z 17 na 18 sierpnia w wyniku tragicznego wypadku na jeziorze Kisajno. Mężczyzna nie był sam, lecz podróżował z młodą, 27-letnią kelnerką z Łodzi, Ewą O.
Podczas jednego ze skrętów łódź przewróciła się, a para wyleciała za burtę. Kobieta wpadła do wody i dopłynęła do brzegu, znany producent filmowy nie miał szczęścia, uderzył głową w śrubę motorówki i stracił przytomność.
Przez długi czas wydarzenia tego wieczora i nocy były owiane tajemnicą, a dopiero teraz, na jaw wychodzą szczegóły dotyczące wydarzeń na jeziorze Kisajno.
W charakterze świadka przesłuchana została Ewa O., której nie postawiono żadnych zarzutów. – W odpowiedzi na Pana e-mail informuję, iż wskazana osoba została przesłuchana wyłącznie w charakterze świadka – przekazał Krzysztof Stodolny, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Zeznania kobiety rzuciły nieco więcej światła na to, co działo się w nocy z 17 na 18 sierpnia. Okazuje się, że to Piotr Woźniak-Starak stał za sterami łodzi w tę feralną noc. Już wcześniej podawano, że producent był wówczas pod wpływem alkoholu.
– Badania chemiczne krwi zmarłego wykazały obecność 1,7 promila alkoholu etylowego, zaś badania chemiczne moczu wykazały obecność 2,4 promila alkoholu etylowego – informowała prokuratura.
Źródło: Super Express
I CO tu niby “mrozi krew w żyłach”? To samo pisaliście już ROK TEMU! Nic tu nowego ani “mrożącego krew w żyłach”! Facet był nieźle nabuzowany i zachciało mu się prowadzić łódź po nocy! Czy już wiecie CZEMU kelnerka była goła? Chyba nie wypadła z łodzi BEZ UBRANIA???
Dajcie już spokój zmarłemu nawet śmierci nie potraficie uszanować. Czepiacie się wszystkiego by tylko kasę zarobić Pokój jego duszy.
No nie wiem co tu mrożącego ???
Bogaty pijany panicz – wziął se na dresmotorówę pannę – i szalał po jeziorze /nie pierwszy raz prosił się śmierci – i w końcu doprosił…
Ale sensacja….
Samochodem też szalał.Był nieodpowiedzialny i podniósł śmierć.
A co kogo obchodz ostatnąie godziny życia pijaka,nawet bogatego?