Kuchenne rewolucje. Magdzie Gessler znów puszczają nerwy: “Pani jest kulinarnie głupia!”

Kuchenne rewolucje/fot. Instagram

Restaurację „Kuchnia z piwnicą” w Człuchowie prowadzi małżeństwo w średnim wieku. Pieczę nad kuchnią sprawuje schorowana i znerwicowana Joanna, z zawodu kosmetyczka. Niestety, domowa kuchnia polska w jej wydaniu nie wywołała entuzjazmu wezwanej na pomoc Magdy Gessler. 

Pierwszy zawód spotkał ją już przy zamówieniu.

Słyną z pierogów, a pierogów nie ma – skomentowała z żalem. – Mikrofala tu lata w tę i z powrotem. Pomidorowa to dtraszny zajzajer z koncentratu pomidorowego i wody. Rosół to sama sól. Woda morska w makaronem, masakra!

Na szczęście obsługa kuchni szybko pocieszyła się myślą, że to wszystko wina poprzedniej, nieobecnej już ekipy. Przy okazji wyszło na jaw, że przed wydaniem potraw nikt ich nawet nie spróbował. Degustacja odbyła się, nietypowo, dopiero wtedy, gdy prawie nienaruszone i poddane miażdżącej krytyce dania wróciły do kuchni.

Barwa mięsa w gulaszu świadczy, że mięso nie jest pierwszej świeżości – wybrzydzała tymczasem Gessler. – Placek ma połowę mąki, a połowę ziemniaków. Powinno być więcej ziemniaków i szczypta mąki. Od kiedy kotlet mielony jest czerwony, widać, że mięso peklowane.

Jesteśmy chyba jedną z nielicznych małych restauracji, które uczciwie karmią ludzi i dają mięso świeże – denerwowała się w kuchni właścicielka, która najwyraźniej nie zgodziła się werdyktem. – No luuuudzie!

Ostatecznie resztki honoru lokalu obroniła pani Krysia, autorka genialnych, zdaniem Magdy Gessler, surówek.
Reszta ekipy do zwolnienia – zawyrokowała surowo celebrytka.

Następnego dnia odbyło się spotkanie z właścicielami. Właściciel dowiedział się, że jest „pierdołą”, a jego żona usłyszała jeszcze mocniejsze słowa.

Ten rosół i ta pomidorowa to był jakiś dramat – skomentowała Gessler. – Pani nawet nie wie, co pani dodaje, bo pani jest kulinarnie głupia. To jest wstyd! To jest zawód, w którym się dostaje w tyłek i idzie się dalej. Albo się zamyka. Jak ktoś nie umie zarządzać, to musi dopuścić innych.

Ostatecznie los rewolucji został uzależniony od pozyskania kucharza z kierunkowym wykształceniem. Na szczęście udało się znaleźć absolwentkę szkoły gastronomicznej, wystarczająco odważną, by stawić czoła rozwścieczonej Gessler. Lokal pod zmienioną nazwą „Bistro prosto z targu” ma specjalizować się w rybach. Dla gości, którzy nie są fanami ryb, przewidziano alternatywnie schab karkowy w chrupiącej panierce.

Inauguracyjna kolacja okazała się sukcesem. Dramat rozegrał się później, w kuchni, gdzie właściciele próbowali wywierać nacisk na słynącą z surówek panią Krysię, by przyjęła na siebie pełną odpowiedzialność za kuchnię. Jej grzeczna odmowa wywołała u nich niemal załamanie nerwowe.

Gdzie szukać kucharza? – rozpaczała Joanna. – Gdzie go szukać???

Na szczęście jakoś się udało znaleźć odpowiednią osobę i po powrocie do Człuchowa Magda Gessler zastała w Bistro panią Krysię i kucharza imieniem Piotr. Mimo że nie był on obecny w trakcie rewolucji, z pomocą pani Krysi udało mu się mniej więcej odtworzyć przepisy celebrytki. Wprawdzie zupa okazała się porażką, za to inne potrawy jakoś się obroniły, chociaż nie obyło się bez zastrzeżeń.

W karkówce czuć głównie czosnek i nie ma tej chrupkości w panierce – wytknęła Gessler. – Nie jest źle, ale było genialnie, a w tej chwili jest tak sobie. To miejsce ma potencjał, ale widać, że zżarła ich trema. 

Kuchenne rewolucje/fot. Instagram
Kuchenne rewolucje/fot. Instagram
Kuchenne rewolucje/fot. Instagram
Kuchenne rewolucje/fot. Instagram

View this post on Instagram

Przed nami kolejna rewolucja!💥 #kuchennerewolucje

A post shared by Kuchenne Rewolucje TVN (@kuchennerewolucjetvn) on

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here