Jasnowidz Krzysztof Jackowski nie ma wątpliwości. Jego zdaniem Robert Biedroń nie jest zagrożeniem dla prezydenta Andrzeja Dudy w nadchodzących wyborach. Natomiast może się już zacząć bać sytuacji, w której Donald Tusk jednak wystartuje w wyborach prezydenckich.
– Pan Biedroń nawet gdyby kandydował na prezydenta, nie uzyska zgody społeczeństwa polskiego na to, żeby był prezydentem – powiedział Krzysztof Jackowski.
– Pan prezydent Duda ma swój stały elektorat. Z tym, że jak widzimy po ostatnich wyborach do parlamentu, to ten stały elektorat okazuje się trochę niebezpiecznym elektoratem, ponieważ on nie przyrasta, a stoi w miejscu – zauważył jasnowidz Jackowski.
– Wystarczy tylko, że stary elektorat się znudzi. Powie “a, nie idę na wybory” i to jest najsłabsza siła w tym elektoracie do ewentualnego głosowania na prezydenta. W moim odczuciu prezydent Duda czy Donald Tusk? Trudne pytanie – powiedział Jackowski pokazując zdjęcie Dudy i Tuska. – Powiem szczerze, że […] dla samego mnie to wielka zagadka – zaznaczył jasnowidz z Człuchowa.
– Weźmy pod uwagę to, że pan prezydent Duda ma wielu zagorzałych zwolenników i wielu zagorzałych hejterów. Podobna sytuacja, tylko w odwrotnym kierunku – tak ma wielu zagorzałych hejterów jak i zwolenników. Ale […] błędy, których narobił kiedyś Donald Tusk, one się trochę wyprały albo zjełczały w czasie. Stały się mniej utrwalone w pamięci. To jest na plus dla pana Tuska. Natomiast ci, co uważają, że błędy popełnił obecny prezydent, pan Duda, to tkwi w ludziach – wyjaśnił.
– Jeżeli złożymy te dwie postaci jako głównych kandydatów, dwa czarne konie przyszłych wyborów, to jeden drugiego musi zjeść. I w tym przypadku pożarty zostanie ten, którego nie widać – powiedział Jackowski chowając zdjęcie Dudy za Tuskiem.
– Czyli prezydent Tusk 2020? – dopytał dziennikarz “Super Expressu”.
– Jeżeli będzie kandydował – podsumował jasnowidz z Człuchowa Krzysztof Jackowski.