Agnieszka Fitkau-Perepeczko podczas rozmowy w “Dzień Dobry TVN” twierdziła, że sytuacja w Australii nie jest tak tragiczna, tylko nakręcana przez media. Przez to doszło do kłótni między aktorką a prowadzącymi. Kinga Rusin postanowiła skomentować sytuacje.
Agnieszka Fitkau-Perepeczko ostatnio gościła w porannym show “Dzień Dobry TVN”. Podczas rozmowy aktorka, na stałe mieszkająca w Melbourne, stwierdziła, że spłonął jedynie jeden procent powierzchni Australii. 77-latka jest przekonana, że media nakręcają sytuację, pokazując “telewizyjne animacje”, zamiast prawdziwych zdjęć. Zaprzeczyła jej Kinga Rusin, podkreślając, że to są zdjęcia na podstawie danych NASA z kosmosu.
Po swojej wizycie w studiu “Dzień Dobry TVN” Agnieszka Fitkau-Perepeczko napisała w sieci, że “taka złość i furia prowadzących była nie na miejscu”.
– Taka złość i furia jest nie na miejscu. Chyba ja bardziej współczuję Australii niż parka prowadzących (…). Nie mają pojęcia, a mówią i wiedzą najlepiej. Podpalenia może są, ale inne czynniki też. Najważniejsze, żeby żywioł nie wymknął się spod kontroli… Tu niestety tak się stało – czytamy.
– Przedstawiłam fakty i statystyki (…). Moi przyjaciele w Melbourne mają się dobrze. Mój dom stoi i nic mu nie grozi, więc furia była coraz większa – stwierdziła aktorka.
Oburzona Kinga Rusin postanowiła skomentować sytuacje. Prowadząca uważa, że podczas wywiadu nie doszło do żadnej awantury.
– Rozmowa trwa nieco ponad 7 minut i jest wyjątkowo spokojna. Żadna ze stron nie podnosi głosu. Gdzieś w okolicach 6tej minuty musiałam jedynie zaprotestować wobec zarzutu o manipulacje. Gość zarzucił ją mediom udostępniającym mapy płonącej Australii – czytamy na instagramowym profilu Kingi.
Dziennikarka twierdzi, że zdanie Agnieszki nie jest zgodne z prawdą.
– Wbrew temu, co pani Agnieszka powiedziała to nie są “telewizyjne animacje”, ale zdjęcia/wizualizacje na podstawie danych NASA (dane NASA pochodzą z ich zdjęć zrobionych z kosmosu). Wizualizację pożarów z ostatniego miesiąca, na podstawie danych ze zdjęć NASA załączam jako ilustrację tego postu wraz z zaznaczeniem źródła pochodzenia – dodała prezenterka.