Andrzej Sapkowski odważnie szacuje szanse serialu “Wiedźmin”: “Może nawet przebić “Grę o tron” [VIDEO, FOTO]

"Wiedźmin"/fot. Instagram

Aż trudno uwierzyć, że  trzeba było czekać aż ćwierć wieku na porządną ekranizację sagi Andrzeja Sapkowskiego o Wiedźminie. Tom, „Krew elfów” został wydany w 1994 i szybko zdobył uznanie wśród fanów fantasy. Niestety, pierwsza próba przeniesienia barwnej prozy Sapkowskiego na ekran wypadła tak żenująco, że chyba wszyscy woleli by o niej zapomnieć.

Chociaż jednak film nie zachwycił, to na Michała Żebrowskiego w roli Geralta z Rivii mało kto narzekał. Przez kolejne 18 lat aktor uchodził za idealnego Wiedźmina, do tego stopnia, że pojawiły się wątpliwości, czy Henry Cavill ma szansę mu dorównać.

Spekulacje na ten temat rozpoczęły się po ogłoszeniu przez Netflix rozpoczęcia prac nad serialową adaptacją prozy Sapkowskiego. Do głównej roli wybrano Cavilla, który już w „Dynastii Tudorów” udowodnił, że do twarzy mu w skórzanych kostiumach.

Data premiery, na którą fani czekają jak na szpilkach, nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona, jednak istnieje spora szansa, że przypadnie jeszcze na 2019 rok.
W każdym razie Andrzej Sapkowski i producentka Lauren S. Hissrich porządnie podsycili emocje we wspólnym wywiadzie udzielonym włoskiemu “Corriere la Lettura”.

“Wiedźmin” ma wszystkie elementy: mnóstwo potworów, magię i jest bardzo oryginalny – ujawniła zachęcająco Hissrich – Innym powodem powodzenia fantasy w telewizji jest fakt, że publiczność jest większa niż kiedykolwiek wcześniej. Fantasy nie jest już tylko dla nerdów – pomyślcie tylko o “Grze o tron”.

Sapkowski poszedł nawet o krok dalej i dał do zrozumienia, że Wiedźmin może nie tylko nawiązać wyrównaną walkę z kultową produkcją HBO, lecz nawet wyjść z niej zwycięsko. Nawet wyjaśnił dlaczego. Jego zdaniem, gdyby George R.R Martin powściągnął trochę swoje mordercze zapędy, wszystkim wyszłoby to na dobre.

Wiedźmin może nawet przebić “Grę o tron”– spekuluje odważnie. – Bardzo doceniam pracę George’a R.R. Martina. Lubię jego sagę, ale uważam, że jest tam za dużo protagonistów. Raz go nawet zapytałem, dlaczego zabija te wszystkie postaci. “Bo to lubię”, odpowiedział mi. Nie wydaje mi się, żeby czytelnicy podzielali ten entuzjazm.

“Wiedźmin”, Henry Cavill/fot. Instagram