Gwiazdy koreańskiego popu mogą domagać się wynagrodzenia za odtwarzanie ich piosenek w Unii Europejskiej. Trybunał Sprawiedliwości stanął po stronie artystek.
K-poperki i ich twórczość cieszą się sporą popularnością nie tylko w Korei ale i na Zachodzie. Jednak piosenkarki miały problemy z walką o należne im tantiemy, za odtwarzanie ich piosenek w pubach czy restauracjach.
Teraz po stronie artystek ujęła się Unia Europejska. Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że państwa członkowskie nie mogą pozbawiać artystów spoza Unii prawa do jednorazowego godziwego wynagrodzenia należnego w związku z odtwarzaniem nagrań muzycznych.
Orzeczenie było efektem sporu dwóch irlandzkich organizacji – jedna reprezentuje wykonawców, druga producentów fonogramów. W efekcie właściciele np. pubów, restauracji czy kin odprowadzali opłatę na rzecz organizacji reprezentującej producentów.
Natomiast organizacja producentów dzieliła się wpływami z organizacjami występującymi w imieniu wykonawców. Zgrzyt wystąpił przy twórczości artystów niebędących obywatelami Europejskiego Obszaru Gospodarczego, głównie obywateli USA oraz Azjatów.
Reprezentanci artystów uważali, że wszystkie opłaty licencyjne podlegają podziałowi. Reprezentanci producentów odmawiali wypłacania środków, powołując się na zasadę wzajemności (np. irlandzcy artyści nie dostają pieniędzy za odtwarzanie ich muzyki w USA czy Azji).
Tym samym reprezentanci producentów nie chcieli płacić artystom z USA czy Korei. Jednak ostatecznie Trybunał Sprawiedliwości UE w piątek 18 września wskazał, że wykonawcy spoza EOG mają pełne prawo do jednorazowego godziwego wynagrodzenia za swoją twórczość.
Źródło: Bezprawnik
Patrząc na to,że słuchają tego głównie rozmaite lewusy to człowiek aż wbrew sobie liczy że komunista Kim zacznie wojnę i wpakuje tych wszystkich “artystów” K-popu do gułagu
Nie ogarniam, czyli powiedzmy jeśli we własnym pubie odpalę radio(a tam trafi się akurat k-pop) albo zakupioną płytę, piosenkę(i też będą k-popy) to jeszcze trzeba jakiś podatek odprowadzać? Świat schodzi na psy.