Widzowie oglądający 7 listopada kolejny odcinek “Familiady” przecierali oczy ze zdumienia. W pewnym momencie doszło bowiem do poważnej pomyłki, jednak Karol Strasburger na nią nie zareagował!
Mająca już 26 lat Familiada przeszła niedawno małą zmianę – wszystko za sprawą wszechobecnego koronawirusa. Ze względu na bezpieczeństwo uczestników przy stole pojawia się trójka (a nie piątka) graczy. Niezmiennie natomiast grę prowadzi Karol Strasburger, bez którego trudno sobie wyobrazić ten bardzo popularny program.
Tym razem znany aktor, autor słynnych “sucharów prowadzącego”, był gospodarzem 2654. odcinka. I dał plamę!
W pewnym momencie zadane zostało pytanie: Kto potrzebuje do pracy specjalnej torby?
Pierwsza z uczestniczek odpowiedziała, że hydraulik. Ta odpowiedź zebrała 24 punkty, co dało jej drugą pozycję na tablicy.
Rywalka odparła, że lekarz, co przyniosło jej 21 punktów. Niespodziewanie jednak na tablicy lekarz wyprzedził hydraulika.
Nie był to koniec szokujących zdarzeń. Gdy jako zawód, do którego wykonywania potrzebna jest torba, został wymieniony listonosz, na trzecim miejscu pojawiła się właśnie ta profesja. Z… 26 pkt!

Karol Strasburger jednak, jakby nigdy nic, dalej prowadził grę ignorując tę kolosalną wpadkę.
Czy więc można powiedzieć, posługując się sportową terminologią, że prowadzący wypaczył wynik rywalizacji?