Kontrowersyjny dziennikarz TVN-u znowu coś knuje. Rok temu Kuba Wojewódzki wydał swoją pierwszą książkę “Nieautoryzowaną autobiografię”. A teraz samozwańczy król TVN-u dodał na swoim profilu prowokujące zdjęcie. Co Jezus i Remy Martin mają ze sobą wspólnego?
Kuba Wojewódzki dumnie pręży muskuły znad laptopa. Czy to możliwe, że znany showman napisze kolejną książkę? “W dobrym towarzystwie zaczynam pracę nad nową książką. Będzie to Top Gear… o kobietach”– czytamy na jego profilu. Ciekawe, która z dam mogła być jego inspiracją. A raczej które.
Wojewódzki słynie z “luźnego” podejścia do związków. Miał wiele młodszych partnerek, ale znacznie mniej szczęścia w miłości. Jesienią w swoim programie powiedział, że po rozstaniu z modelką Rentą Kaczoruk, znalazł sobie nową dziewczynę. Powiedział, że “w tej chwili jego dziewczyna, która studiuje medycynę, ma 22 lata”. Siedząca wówczas w studiu Agata Kulesza nie kryła zdziwienia i rozbawienia. “Jezu! To o czym ty z nią rozmawiasz?” – pytała.
“O trzustce… Czy co tam mnie rano boli. Ona będzie moim lekarzem ostatniego kontaktu” – żartował dziennikarz. Nie wiemy jednak do końca czy to prawda, ponieważ Wojewódzki uwielbia zasiewać w mediach ziarno niepewności i patrzeć jak rośnie, aż w rezultacie przyjdzie mu się odnieść do afery, którą sam wywołał…
W procesie twórczym dziennikarzowi ma zapewne pomóc koniak Remy Martin (za 700 ml alkoholu zapłacimy około 200 zł) oraz koszulka z napisem “Jesus walks with me”, żeby wiara i boska opaczność nie opuściły Wojewódzkiego w trakcie pisania. Na stole znajduje się też małe popiersie oraz przedmiot na drobiazgi w stylu vintage.
Do swojej ostatniej książki “Kuba Wojewódzki. Nieautoryzowana autobiografia” gwiazdor podszedł bardzo humorystycznie. “L’enfant terrible polskiego show biznesu. O jego medialnej osobowości powstały już prace naukowe, a typowa dla niego bezczelność stała się telewizyjną dyscypliną olimpijską. Pogromca osobowości płaskich i bez charakteru. Wyznawca zasady, że przeginanie pały to takie samo prawo obywatelskie jak udział w wyborach” – czytamy w opisie “dzieła”.
Ciekawe czym teraz nas zaskoczy.