Małgorzata Rozenek spodziewa się trzeciego dziecka. Mimo że jest już w zaawansowanej ciąży, postanowiła polecieć do USA. Pod zdjęciem z podróży pojawiło się sporo komentarzy.
Niektórzy z fanów przyznali, że zaniepokoili się o Małgosię Rozenek. Co więcej, nie wszyscy byli przekonani czy tak długi lot jest dobrym pomysłem w zaawansowanej ciąży.
Jak się okazuje, lot nie był jednak aż tak wielkim wyzwaniem dla przyszłej mamy. Mimo wieku i trudności z zajściem w ciążę, celebrytka dobrze zniosła 9-godzinną podróż.
Na swoim Instagramie Radosław Majdan zamieścił zdjęcie śpiącej na pokładzie samolotu życiowej partnerki. „Zadbałem o wygodę mojego ciążowego Pysia, który przespał prawie cały lot👍🤣 ale po przebudzeniu nie była chętna do pozowania 😂😂😂 Ona 😂😂😂” – napisał.
Jednak fani zwrócili uwagę, że nie jest to najlepszy sposób na podróż, zwłaszcza podczas ciąży. „Pysie pamiętajcie, że w podróży w ciąży trzeba wstawać i trochę chodzić po samolocie, żeby nie dostać zakrzepicy” – czytamy w komentarzach.
Wielu fanów dało się też nabrać. Myśleli bowiem, że Małgosia jest podłączona do KTG.
„Jak porodówka i żona podłączona do KTG. Pierwsze skojarzenia przed przeczytaniem opisu” – czytamy.
„Małgosia wygląda z tym pasem, jak podpięta pod ktg” – oceniła jedna z użytkowniczek.
„A ja się przestraszyłam że to ktg 😱😱😱 udanej podróży i dużo zdrówka dla żony” – pisała fanka. Na szczęście do porodu zostało jeszcze trochę czasu.