Jedno piwo rozkłada się dwie godziny, kieliszek wina dla zachowania zdrowia – ileż to “mądrości” na temat alkoholu krąży po świecie. Większość z nich, dość łatwo trafia pod strzechy i staje się prawdą objawioną. Jak jest naprawdę? Lekarze rozwiewają wątpliwości.
Jens Melgor Bruun, główny lekarz w Dietetycznym Centrum Steno przy szpitalu uniwersyteckim w Aarhus postanowił raz na zawsze rozwiać popularne mity dotyczące alkoholu. W wywiadzie dla “Jyllands-Posten” wskazał kilka pseudo tez, które natychmiast należy obalić.
Przede wszystkim Bruun skupił się na tzn. “piciu w zimnym”. Chodzi o sytuację, w której, jak twierdzi wielu, po spożyciu alkoholu w chłodnym miejscu szybciej odczujemy stan nietrzeźwości, ale też szybciej wytrzeźwiejemy. Obydwa te stwierdzenia są jednak błędne. Jak się okazuje, owe odczucia to jedynie iluzja. Organizm, tak czy siak, przyjął daną dawkę alkoholu i musi sobie z nią poradzić.
Dla naszego zdrowia nie ma zatem różnicy, cz pijemy w domu czy, jak to określił Jens Melgor Bruun “na krze w mroźną pogodę lub w lecie na leżaku”.
Przekłamaniem jest również mit dotyczący 2 godzin, po których piwo ma “rozkładać” się w naszym organizmie.
To mit związany z ideą, że jeśli teraz wypiję szklankę piwa, będę mógł za godzinę siąść za kierownicę. W rzeczywistości przetwarzanie alkoholu jest silnie uwarunkowane biologicznie – wyjaśnił lekarz.