Tomasz Komenda przeszedł przez prawdziwe piekło. Przez prawie 20 lat odsiadywał wyrok za zbrodnię, której nie popełnił. Po wyjściu na wolność nadal nie jest lekko. Mężczyzna nie może bowiem znaleźć poważnej pracy. Z pomocą ruszył mu dziennikarz motoryzacyjny, Rafał Collins.
“Jestem dwa i pół roku na wolności i cały czas jestem nalepką (…) Prosiłem pracodawcę, żebym nie był wizytówką tego miejsca. Ale dla niego liczył się zysk, a nie to, jak ja się czuję, więc się zwolniłem. To nie pierwszy raz, kiedy tak próbowano mnie wykorzystać. Tak jest od pierwszego dnia na wolności” – wyznał w rozmowie z Wirtualną Polską Tomasz Komenda.
Mężczyzna wytłumaczył na czym polegało wykorzystywanie. Pracodawca traktował go naprawdę karygodnie!
“Kiedy rozeszło się, gdzie pracuję, ludzie zaczęli tam masowo jeździć, żeby mnie zobaczyć. I jak się okazało, że przyciągam klientów, to nie wolno mi było zejść ze stanowiska, nawet żeby iść do łazienki. Musiałem się pytać pana kierownika, czy mogę zjeść śniadanie, zrobić sobie kawę, zapalić papierosa. Nic mi nie było wolno. Nieraz musiałem uciekać, żeby skoczyć do toalety, bo szef chciał, żebym przez dziesięć godzin był na swoim miejscu i pokazywał się ludziom. Inni mogli sobie schodzić ze stanowiska, kiedy chcieli, a ja musiałem się ze wszystkiego spowiadać. Często nie dostawałem zgody, na przykład, żeby iść po kawę. Tłumaczono mi, że jest za dużo pracy. Inni mogli bez problemu” – dodał.
Rafał Collins oferuje pomoc
Ta wiadomość bardzo poruszyła jednego z braci Collins, Rafała. Dziennikarz, który sam również nie miał w życiu łatwo, postanowił odezwać się do Tomasza.
“Zszokowała mnie wypowiedź Tomka Komendy o tym, że na myjni pracodawca go wykorzystywał… Niewiarygodne… Sam wiem, jak to jest, byłem wykorzystywany przez pracodawcę podczas pracy na zmywaku. Tomku, nie znamy się i nie mam do ciebie kontaktu, wobec czego napisze tutaj z nadzieją, że wiadomość do ciebie dotrze” – zaczął swój wpis na Instagramie, do którego dołączył zdjęcie Komendy.
“Chcę ci zaoferować spokojną, legalną, przyjemną i uczciwie opłaconą pracę, u nas zawsze dodatkowa para rąk się przyda, a ktoś taki jak ty zasługuje przynajmniej na…spokój i porządną robotę. Zapraszam do nas” – czytamy.
Co sądzicie o propozycji Collinsa? Czy Komenda przyjmie tę propozycję?
spoko… ale mnie ten collins zaimponował teraz!!!
No żeby w pracy, pracownik nie mógł sobie wyjść na kawkę albo papieroska, kiedy u się zachce – skandal! :)))) Ciekawe, jak by mu tak samo pracodawca płacił kiedy i ile mu się chce – czy by mu się podobało?
Chłopu, ten więzień trochę pod czapka namieszał.
Jeśli był traktowany bardziej restrykcyjnie od innych pracowników to jest to wykorzystywanie. Robił za dziwadło w cyrku wbrew swojej woli.
Najpiete przez tyle lat w więzieniu musiał pytać o zgodę na wyjście do toalety, by po wyjściu na wolność nic się nie zmieniło.