Nie milkną echa po premierze filmu “Polityka” Patryka Vegi. Mimo że obraz zbiera masę negatywnych recenzji, a widzowie oskarżają twórcę o brak kreatywności i dłużyznę, ten nadal widzi siebie w roli bohatera, któremu politycy nie zamkną ust.
Po premierze od razu zaczęto komentować “odważne” sceny, nie tylko te erotyczne z Antkiem Królikowskim w roli głównej. Ocenie zostały poddane, jakby się mogło zdawać, dość przerysowane postacie rządu. Jak każde dzieło reżysera wzbudziło zainteresowanie mediów. Fala krytyki miała wpłynąć na oglądalność filmu. Efekt był całkowicie inny.
Vega chwali się na swoim profilu, że “Polityka” została obejrzana już przez 933 tysiące widzów. Wynik nie dziwi, gdyż Patryk słynie z rekordowej publiczności. Jego twórczość budzi ciekawość tłumów. Sam reżyser zresztą skutecznie podbija napięcie, kreując się niemal na politycznego męczennika.
Nieważny cel, lecz skutek, a tego może pozazdrościć kontrowersyjnemu reżyserowi, niejeden kolega po fachu. Pierwszy weekend, kilka dni od oficjalnego wejścia “Polityki” do kin, przyniósł kasowy sukces.
Tymczasem najnowsze “dzieło” Patryka Vegi obfituje w mało finezyjne sceny pozbawione polotu. Reżyser nie pokazał nic nowego. Całość wieńczy scena z Danielem Olbrychskim pokazującym gołe pośladki.