Barbara Kurdej-Szatan mimo, iż nie udało jej się wygrać jubileuszowej edycji “Tańca z Gwiazdami”, pociesza się w inny sposób. Celebrytka dodała bardzo kontrowersyjne i dwuznaczne zdjęcie na swojego Instagrama. Pozuje na nim z dziwnym, białym, spływającym po policzku “płynem”. Fani nie wierzą, że to jest krem…
Basia Kurdej-Szatan znowu zawładnęła Internetem. Artystka postanowiła zareklamować krem, którego nie rozprowadziła odpowiednio po twarzy. Postanowiła jedynie prysnąć nim sobie w policzek i dodać sensacyjne zdjęcie. Opinia fanów co do substancji nie pokrywała się z zapewnieniami aktorki.
Celebrytka albo doskonale wiedziała w co uderzyć i zastosowała dość skrajny, ale jakże skuteczny chwyt marketingowy, albo po prostu zaliczyła kolejną wpadkę. Dwuznaczne zdjęcie w zatrważającym tempie zdobyło lajki i zapewniło gwieździe multum komentarzy, również tych mniej pozytywnych. Wieli internautów sugerowało, że to co znajduje się na policzku aktorki to… sperma.
– To nie wygląda mi na krem nie wiem jak inni sądzą – napisał jeden z fanów.
– Dziwnie to wygląda na skórze 😂👌🏻 – dodał kolejny internauta, wątpiący w brak ingerencji Szatana.
Barbara nie odniosła się do żadnego z wpisów swoich followersów. W poście zamieściła tylko rekomendację dotyczącą kosmetyku do pielęgnacji, podała kod zniżkowy i informację, iż z każdego sprzedanego produktu, firma przeznacza 4 złote na cel charytatywny – “Szlachetna Paczka”.
– Źle wygląda to coś rozmazane na twarzy… 😕 – instruował celebrytkę kolejny zniesmaczony.
– Jakieś robótki ręczne były 👌😁 – insynuowali instagramerzy.
Fani Kurdej-Szatan raczej nie zapomną jej tego zdjęcia. Ciekawe czy finalistka polsatowego show dokładnie przemyślała skutki swojej kreatywnej kampanii w dobie Internetu i jest przygotowana na niewygodne pytania ośmioletniej córki, która w końcu do nich dorośnie…
To przecież o to chodzi ,żeby wywołac jakiś ferment. Celowe działanie. Cel osiągniety . A dlaczego bo wszyscy jesteśmy dziecinni jeśli chodzi o skojarzenia z seksem .