W filmie Sylwestra Latkowskiego “Nic się nie stało” pojawiło się wiele nazwisk polskich gwiazd, m. in. nazwisko Blanki Lipińskiej. Autorka erotyków zabrała głos w sprawie.
W środę, 20 maja na antenie TVP był emitowany film Sylwestra Latkowskiego “Nic się nie stało”, który ujawnia kulisy afery pedofilskiej w jednym z klubów w Sopocie. W materiale pojawiły się zdjęcia polskich celebrytów, m.in. Blanki Lipińskiej. Autorka “365 dni” postanowiła skomentować sprawę.
Na swoim InstaStories Blanka opublikowała krótkie nagranie na ten temat, na którym komentuje “Nic się nie stało”. Celebrytka twierdzi, że jej wizerunek oraz innych celebrytów został wykorzystany po to, aby wypromować film Latkowskiego.
– Powiem wam tak. Mój wizerunek, jak i wizerunek innych osób publicznych został tam użyty tylko i wyłącznie po to, żebyście spojrzeli na ten dokument. Zobaczcie, że te zdjęcia niczego do niego nie wnoszą. To się nazywa manipulacja. – powiedziała.
Następnie autorka erotyków wspomina o swojej pracy w Zatoce Sztuki.
– Nigdy nie ukrywałam swojego powiązania z tym miejscem, bo nie miałam nic do ukrycia. Gdybym pewnie miała, to raczej w mojej pierwszej książce nie znalazłby się opis, że byłam menedżerem klubów nocnych. Każdy ma jakąś pracę. Chciałam tylko powiedzieć, że ja w tamtym czasie nie byłam celebrytką, ale teraz jestem i się klikam, i dlatego moje zdjęcie zostało tam użyte dwa razy. Co ono wniosło do tego materiału?! Nic. – podkreśliła.