Danuta Martyniuk broni syna w internecie! “Kocham go całym sercem”

Danuta Martyniuk
Zenek i Danuta Martyniukowie/ Fot.Instagram

Po ostatnim aresztowaniu Daniela Martyniuka, jego matka postanowiła zabrać głos. Danuta Martyniuk broniła syna niczym lwica przed nieżyczliwymi internautami. Zobaczcie sami, co im napisała.

W ubiegły piątek doszło do zatrzymania syna króla disco polo. Daniel Martyniuk decyzją Sądu Rejonowego w Białymstoku, został aresztowany na okres jednego miesiąca. Powodem miało być nieprzestrzeganie, a wręcz złamanie, zasad dotyczących kwarantanny.
Dodatkowym czynnikiem okazało się wielokrotne wsiadanie za kierownicę Daniela Martyniuka, któremu – przypomnijmy – odebrano prawo jazdy w zeszłym roku.

Jak można się spodziewać, w internecie pojawiła się cała masa krytykujących syna Martyniuków wpisów. Nie mogła przejść obok nich obojętnie oddana Danielowi matka. Danuta Martyniuk czym prędzej zasiadła przed komputerem i dała upust swoim emocjom.

„Pozamykajcie te mordy! (…) Synowi zrobili test na koronawirusa i wyszedł ujemny także nikogo nie zaraził Proszę Psna. (…) Prosze si zająć swoimi sprawami a nie pouczać 50 letnie osoby wstyd” – czytamy w facebookowych komentarzach Danuty Martyniuk.

Jak widać kobietą musiały powodować naprawdę silne emocje – pisownia zamieszczona wyżej jest oryginalna!

Rozżalona Martyniukowa nie miała również skrupułów, aby zaatakować w mediach społecznościowych policjantów z białostockiego posterunku, którzy dopuścili się tego OKROPNEGO czynu względem jej syna.

„Serce matki jest zawsze przeżył dziecku jakie by nie było i Kocham go całym sercem. Dziękuje ludziom którzy nas wspierają i piszą dla nas pozytywne komentarz podtrzymuja nas na duchu. A ci którzy nam wbijają nóż w serce to tacy sam bandyci jak media jak pewie policjant z Bilegostoku” – czytamy w kolejnym wpisie Danuty Martyniuk, jednak z uwagi na liczne błędy ledwo rozumiejąc co autorka miała na myśli…

Czy rodzina Martyniuków zejdzie kiedyś ze świecznika, a 31-letni już Daniel kiedykolwiek wydorośleje? Cóż, musimy chyba czekać na cud!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here