Justyna Żyła chyba zaczęła sylwestrową zabawę zbyt wcześnie. Na jej profilu pojawiły się zdjęcia opatrzone opisami, których… nikt nie rozumie!
Na profilu instagramowym Justyna Żyła zamieściła zdjęcia z imprezy. Jak wiemy, celebrytka balowała w towarzystwie swojej przyjaciółki Anety i obie postawiły tego wieczora na napoje z bąbelkami.
Pod zamieszczonymi fotografiami pojawiły się także bardzo ciekawe opisy. Niektóre z nich postanowiliśmy rozszyfrować. Niestety, nie w każdym przypadku się udało…
“Biegajcie … Ja pierwszy raz do lat mam czas dla rodziny która kocha się inaczej, a czasem bardziej «Moja bestia Jak u Was ?»”– czytamy pod fotografią elegancko ubranych pań. W przypadku tego zdjęcia wydaje nam się, że Justyna pragnęła przekazać, że w tym roku ma czas także dla znajomych. Dodatkowo celebrytka postanowiła wejść w interakcję z fanami i zapytać o ich opinię.
Pod kolejnym (usuniętym już) zdjęciem pojawił się opis, którego nikt się nie spodziewał. Justyna poinformowała, że chociaż nie ma ochoty ruszać się z kanapy, to wyzwanie jakie podjęła z trenerem Qczajem mobilizuje ją do pracy nad pośladkami.
“Jestem! a jak mi si nie chce rzici ruszyć ,będzie ze z Quczajem mamy deal niw mamy ,zesz ku..a się mi tak niw chce bo serio mi się nie chce#######zrobie ta d..e“- napisała Żyła.
Jesteśmy ciekawi, czy Justyna wyciągnie wnioski ze swojego zachowania. Niestety w social mediach nic nie ginie, a jej słowne poczynania wspominane będą jeszcze długo!