W życiu Tomasza Komendy, który 18 lat niesłusznie przesiedział za kratami, szykują się wielkie zmiany. Znalazł miłość, niebawem zostanie mężem i ojcem, a teraz dodatkowo znalazł nową pracę. Został zatrudniony przez braci Collins.
“Jestem dwa i pół roku na wolności i cały czas jestem nalepką (…) Prosiłem pracodawcę, żebym nie był wizytówką tego miejsca. Ale dla niego liczył się zysk, a nie to, jak ja się czuję, więc się zwolniłem. To nie pierwszy raz, kiedy tak próbowano mnie wykorzystać. Tak jest od pierwszego dnia na wolności” – wyznał niedawno w rozmowie z “Wirtualną Polską” Tomasz Komenda.
Mężczyzna wytłumaczył na czym polegało wykorzystywanie. Mówiąc dosadnie, Komenda robił za “maskotkę”.
“Kiedy rozeszło się, gdzie pracuję, ludzie zaczęli tam masowo jeździć, żeby mnie zobaczyć. I jak się okazało, że przyciągam klientów, to nie wolno mi było zejść ze stanowiska, nawet żeby iść do łazienki. Musiałem się pytać pana kierownika, czy mogę zjeść śniadanie, zrobić sobie kawę, zapalić papierosa. Nic mi nie było wolno. Nieraz musiałem uciekać, żeby skoczyć do toalety, bo szef chciał, żebym przez dziesięć godzin był na swoim miejscu i pokazywał się ludziom. Inni mogli sobie schodzić ze stanowiska, kiedy chcieli, a ja musiałem się ze wszystkiego spowiadać. Często nie dostawałem zgody, na przykład, żeby iść po kawę. Tłumaczono mi, że jest za dużo pracy. Inni mogli bez problemu” – dodał.
Nowa praca Komendy. Propozycja spadła jak manna z nieba
Wobec powyższego wyznania Rafał Collins, dziennikarz motoryzacyjny, prowadzący kilka biznesów, postanowił wyciągnąć pomocną dłoń. Zaproponował pracę u siebie.
“Chcę ci zaoferować spokojną, legalną, przyjemną i uczciwie opłaconą pracę, u nas zawsze dodatkowa para rąk się przyda, a ktoś taki jak ty zasługuje przynajmniej na…spokój i porządną robotę. Zapraszam do nas” – zaproponował publicznie Collins.
Komenda mógł wybierać spośród trzech spółek, którymi kierują bracia Collins: studio tuningu pojazdów, restaurację w Warszawie lub pracę w fundacji. Zdecydował się na ostatnią opcję.
“Bardzo miło mi poinformować, iż z dniem dzisiejszym rozpoczęliśmy współpracę z Tomkiem Komendą” – oznajmił na Instagramie Rafał Collins.
Komenda pomoże osobom niesłusznie skazanym
Czym będzie zajmował się w nowej pracy Komenda? Zostanie specjalistą do spraw adaptacji społecznej osób niesłusznie skazanych. Kto jak kto, ale właśnie niesłusznie osadzony w celi na 18 lat będzie najlepiej wiedział, jak pomóc poszkodowanym osobom przystosować się do życia na wolności.
“Dzięki takiemu rodzajowi pracy Tomek będzie miał wokół siebie wąskie grono ludzi, nie będzie musiał codziennie stawać do setek zdjęć, tak jak to było na myjni, w której pracował. Tomek dostanie od nas szanse na rozwój, początkowo w zakresie jego obowiązków będzie leżał jedynie jego rozwój osobisty. Mamy pełną świadomość, iż ma trochę do nadrobienia i musimy mu dać trochę czasu na pełną, obopólną współpracę. Aby biegać należy umieć na początek dobrze chodzić, wobec czego współpraca rozpocznie się od różnych kursów (m.in. prawa jazdy), oraz opieki psychologicznej ponieważ państwo nawet o to nie zadbało” – pisze dalej Collins.
“Nie ukrywamy że nasza współpraca w zakresie, w jakim ją planujemy, jest dla nas nowością i będziemy musieli nieco zrestrukturyzować nasze plany, na szczęście dzięki ludziom którzy nas otaczają mamy możliwości, które nam na to pozwalają.Uzgodniliśmy z Tomkiem, iż wypowiadamy się na temat tej sprawy jedynie do końca tego tygodnia, po czym odmawiać będziemy komentarzy celem uzyskania spokoju potrzebnego Tomkowi oraz nam aby nasza współpraca dobrze się ułożyła” – kontynuuje Collins.
Pełny wpis do przeczytania poniżej.