Miesiąc temu Miley Cyrus trafiła do szpitala z powodu zapalenia migdałków, ale to nie koniec zmagań piosenkarki z gardłem… Ostatnio miała poważną operację strun głosowych, z czym wiąże się utrata głosu. Na pewno jest to dla niej trudna sytuacja, bo jak wiemy Miley żyje muzyką.
U Cyrus wykryto długo nieleczone polipy na strunach głosowych, co jest dość częstym zjawiskiem wśród wokalistów. Miley nie będzie mogła mówić najprawdopodobniej przez kilka tygodni. Wiemy, że wyszła już ze szpitala i ma się dobrze.
Również chłopak 26 latki Cody Simpson ciszy się, że operacja się udała, podsumował to jednym słowem w mediach społecznościowych: sukces. Artystka musi tylko oszczędzać swój głos, więc nie ma mowy o koncertowaniu. Fani muszą zadowolić się w najbliższym czasie już wydanymi wcześniej piosenkami Miley.
Oto kilka propozycji: “Don’t Call Me Angel”, “Wrecking Ball”, “Mother’s Daughter” i “Slide Away”.