Realizacja siebie nie oznacza braku rodziny. Według Natalii Siwiec można rozwijać swoją karierę i mieć dobre relacje z bliskimi. Celebrytka myśli nawet nad kolejnym dzieckiem.
Jej kariera od 2012 r., kiedy to okrzyknięto ją „Miss Euro 2012”, nawet na chwile nie zwalnia tempa. Fotomodelka doskonale wie co robić, aby nie znudzić się swoim fanom. Bierze udział w co raz to nowych kampaniach i decyduje się na co raz to odważniejsze działania. Wiąże się to z licznymi wyjazdami i wieloma godzinami spędzonymi na planie zdjęciowym.
Jak więc udaje jej się to pogodzić z życiem prywatnym? Natalia od lat jest w szczęśliwym związku z Mariuszem Raduszewskim, a od dwóch lat para ma cudną córeczkę Mię. Wydawać by się mogło, że ogrom współprac jaki spoczywa na Natalii nie pozwoli jej na prowadzenie szczęśliwego i udanego związku i na tworzenie więzi rodzinnych.
Niemniej jednak, Siwiec udowadnia wielu kobietom, że nic nie stoi na przeszkodzie do realizacji samej siebie i równoległego spełnienia rodzinnego. Kluczem do wszystkiego jest tylko właściwa organizacja. We wszystkich sesjach zdjęciowych i projektach, modelce towarzyszy jej mąż i córeczka. Mia nie ma niani, rodzice zajmują się nią tylko we dwoje, czasem korzystają z pomocy babć i dziadków, ale to wszystko.
Natalia zapytana ostatnio o to, jak to jest z pracą jej męża wyznała, że ma on bardzo luźną pracę, która nie wymaga jego obecności w biurze. „Wystarczy, że Mariusz jest na telefonie. Wiele rzeczy może załatwić przez telefon”– powiedziała. Dodała również, że mąż bardzo pomaga w organizacji jej pracy i dzięki temu, że oboje znajdują się w podobnej branży, ich „sukces” jest możliwy. Siwiec jest też pełna podziwu dla męża i tego jak dobrze radzi sobie z dwuletnią córeczką.
Kiedy Raduszewski pracował „normalnie” ich związek prawie się rozpadł! Musieli więc, kosztem mniejszych miesięcznych przychodów, postawić na siebie i czas spędzany razem. Teraz układa im się bardzo dobrze, a gwiazda zdradziła nawet, że myślą nad powiększeniem rodziny.
