Olga Frycz nie jest już z ojcem swojego dziecka. Poruszające słowa łamią serce!

Olga Frycz
Olga Frycz/ foto: Instagram.com/toja_mama

Olga Frycz poinformowała media o swoim rozstaniu z narzeczonym. Zapewnia, że nie miały w tym udziału osoby trzecie. Mężczyzna jest ojcem jej dziecka.

Olga Frycz związana była z trenerem tajskiego boksu, Grzegorzem Sobieszkiem. Para zaręczyła się w ubiegłym roku w sierpniu. Miesiąc później powitali na świecie swoją córeczkę, Helenkę. Fani oczekiwali na ślub, ale ślubu nie będzie.

Aktorka wstrząsnęła opinią publiczną. Napisała oświadczenie, w którym tłumaczy się z rozstania, chcąc uniknąć nieprzyjemności ze strony portali plotkarskich.

To nie są łatwe sytuacje i ciężko jest pisać o tak prywatnych sprawach na Instagramie, jednak doskonale zdaję sobie sprawę jak funkcjonują media i plotkarskie portale. Prędzej czy później sprawa wyszła by na jaw a wtedy trudno byłoby nam się odnieść do zakłamanych treści i nadinterpretowanych artykułów. Dlatego muszę Wam napisać, że pomimo prób, ogromnej pracy i chęci podjęliśmy decyzje o rozstaniu” – napisała na Instagramie Olga Frycz.

“Jest to trudny czas, ale nie podjęliśmy tej decyzji z dnia na dzień. Obydwoje z Grzesiem pracowaliśmy nad naszym związkiem, staraliśmy się z całych sił. Nie udało się i musimy się z tym pogodzić. Mamy najcudowniejszą córkę na świecie, obydwoje kochamy Helenę miłością nie do opisania i właśnie dlatego rozstajemy się w zrozumieniu” dodała.

Fani nie spodziewali się takiego biegu zdarzeń i mieli nadzieję, że ich idolka w końcu ułoży sobie życie. Tak się jednak nie stało.

View this post on Instagram

To nie są łatwe sytuacje i ciężko jest pisać o tak prywatnych sprawach na instagramie, jednak doskonale zdaję sobie sprawę jak funkcjonują media i plotkarskie portale. Prędzej czy później sprawa wyszła by na jaw a wtedy trudno byłoby nam się odnieść do zakłamanych treści i nadinterpretowanych artykułów. Dlatego muszę Wam napisać, że pomimo prób, ogromnej pracy i chęci podjęliśmy decyzje o rozstaniu. Jest to trudny czas, ale nie podjęliśmy tej decyzji z dnia na dzień. Obydwoje z Grzesiem pracowaliśmy nad naszym związkiem, staraliśmy się z całych sił. Nie udało się i musimy się z tym pogodzić. Mamy najcudowniejszą córkę na świecie, obydwoje kochamy Helenę miłością nie do opisania i właśnie dlatego rozstajemy się w zrozumieniu i zgodzie. Plotkarzy pragnę uspokoić, że związek nasz nie rozpadł się z powodu osób trzecich. Proszę o nie wymyślanie poczytnych histerycznych historii i tytułów. Spędziliśmy wspólnie kilka lat,mamy do siebie szacunek a przede wszystkim jesteśmy rodzicami i dobro dziecka jest dla nas sprawą priorytetową a wspólne wyjazdy, spacery, pikniki, place zabaw i czas,który wciąż razem spędzamy z Heleną jest dla nas najcenniejszy ❤️ @xgriszkax 👨‍👩‍👧

A post shared by Olga Frycz (@toja_mama) on