Paweł Fajdek został po raz czwarty mistrzem świata w rzucie młotem. Lekkoatleta jest nie tylko wybitnym sportowcem, ale słynie też ze swego, czasami specyficznego poczucia humoru. Jego “sposób” na dziewczynę jest dość oryginalny, ale nie mamy pewności czy warty polecenia.
Paweł Fajdek zdobył swój czwarty tytuł na Mistrzostwach Świata w Lekkiej Atletyce w katarskiej stolicy – Doha. Silny jak niedźwiedź sportowiec ma wielkie grono wielbicielek, ale nie mają one szans, gdyż jego serca pilnuje Sandra. Nawet sposób w jaki podrywał ją nie zniechęcił jej.
Swoje zabawne przygody sportowiec opisał w wydanej w ubiegłym roku książce “Petarda Historie z młotem w tle”. Opowiada w niej m.in jak podrywał swoją przyszłą zonę Sandrę. Któregoś dnia byli omówieni, ale ona w ostatniej chwili odwołała spotkanie. Paweł nie namyślając się długo pojechał po nią. Gdy ją zobaczył otworzył okno i zwołał na nią. Ona jednak zlekceważyła go.
“Niewiele myśląc wysiadłem z auta, otworzyłem bagażnik, podszedłem do Sandry, złapałem za biodra, przerzuciłem przez bark, wsadziłem do bagażnika, zatrzasnąłem klapę i pojechałem przed siebie. Jeździłem tak z nią po mieście ponad godzinę” – opowiada polski sportowiec.
Sandra początkowo była przestraszona, potem po wypuszczeniu wściekłą, ale ostatecznie wybaczyła Pawłowi. Teraz sa małżeństwem i mają wspaniałą 4-letnią córeczkę Lailę.