Ojciec światowej sławy piosenkarki, która niedawno uporała się z depresją, nie pomaga córce wrócić do życia. Podobno mężczyzna miał stosować przemoc wobec wnuka. Ojciec chłopca planuje zgłosił sprawę na policję.
Britney Spears znana jeszcze z lat 90., kiedy to zaczynała światową karierę. Jej hity do tej pory rozkręcają każdą imprezę, a teksty są znane na całym świecie. Aktorka i piosenkarka przez ostatnie lata żyła w cieniu. Nie udzielała się w życiu publicznym. Jak sama przyznała, walczyła z poważną depresją.
10 lat temu celebrytka ogoliła głowę na łyso. Fani od razu odebrali to jako wyraz buntu. Jak się jednak okazało, gwiazda obawiała się testu na narkotyki, które miały być wykonane m.in. na jej włosach. Z obawy przed utratą dzieci, piosenkarka wzięła maszynkę i pożegnała się z blond lokami.
Britney nie miała szczęścia w bliskich relacjach. Niefortunne miłości zawsze kończyły się tak samo. Bolesne rozstania przynosiły nowe teksty ballad. Jedynie Kevin Federline uszczęśliwił artystkę dwójką dzieci.
Ostatnio media rozpisywały się na temat zajścia w rodzinie piosenkarki. Ponoć miało dojść do sprzeczki pomiędzy synem Britney oraz jej ojcem. Jak donosi serwis TMZ, chłopak miał zamknąć się w pokoju i nie chciał otworzyć drzwi. Dziadek postanowił więc je wyważyć, czym porządnie wystraszył 13-letniego Seana Prestona Federlina. Obdukcja nie wykazała żadnych śladów pobicia. Sama Spears nie komentuje zajścia.
Doniesienie na policji złożył Kevin Federline, były mąż celebrytki, pod którego opieką pozostają synowie pary. Ojciec 13-latka miał oskarżyć byłego teścia o stosowanie przemocy wobec wnuka. Badania nie wykazały śladów pobicia. Służby mundurowe prowadzą jednak postępowanie, a śledczy zbierają materiały i przekazują je do prokuratury.
