Gdy na kilka dni przed finałem, głosami Islanderów, jeden z bliźniaków wraz ze swoją partnerką musieli opuścić program, pojawiło się duże zamieszanie. Monika i Paweł nie kryli rozczarowania.
Jak się okazuje, zapomniana przez prasę para ma się całkiem dobrze. Mimo że ekipa zarzucała im fałszywe buziaki i granie pod publiczkę, pomiędzy tym dwojgiem naprawdę kwitła miłość. Uczestnicy po powrocie do Polski, zamieszkali razem, a nawet dodali dwóch “członków rodziny” w postaci psów.
Mimo że ze swoim uczuciem nie afiszują się tak jak finaliści, nie brakuje na ich profilach wspólnych zdjęć i relacji na Instagramie. Tych dwoje również organizuje wejścia live, podczas których fani mogą faktycznie dowiedzieć się, jaka atmosfera panowała na wyspie i dlaczego nie podpasowali pozostałym uczestnikom “Love Island”.
Jak widać, Monika i Paweł wygrali swoje – dostali to, czego szukali – miłość. Oni nie mają po co grać i pozować. Mimo zawistnych komentarzy finalistów, niczego nie udają, są po prostu zakochani.