Sława Przybylska nigdy tak do końca nie zeszła ze sceny. Ona jest i będzie wiecznie żywą legendą. Jej hity zawładnęły nie tylko Polską. Niestety teraz przyszło jej walczyć z poważną chorobą męża. Najprawdopodobniej do końca życia będzie już się nim opiekować.
Kiedy Sława śpiewała, świat się na chwilę zatrzymywał, jak mówili jej przyjaciele. Niesamowity głos i talent wyniosły ją na sam szczyt. Choć były to trudne czasy, Przybylska świetnie sobie radziła i brylowała na salonach. Niestety, nic nie może trwać nieskończenie.
Jej mąż miał udar. Sława nie opuściła go ani na krok. Mężczyzna aktualnie jest częściowo sparaliżowany. Nie jest w stanie samodzielnie wykonywać wielu czynności, w czym codziennie wspiera go żona, gdyż wymaga on całodobowej opieki.
Mimo iż to piosenkarka jest o 7 lat młodsza od swojego ukochanego, to właśnie jej przypadło zajmowanie się małżonkiem. Jednak, jak twierdzi gwiazda, nie stanowi to dla niej żadnego problemu.
– Mam taką pozytywną radę dla kobiet, które są w podobnej sytuacji, aby ten przymusowy obowiązek stał się radosną koniecznością. Gdy kobiety zajmują się gotowaniem, sprzątaniem, niech będzie to radosna konieczność. Przynajmniej jest się kim zajmować – odniosła się do choroby męża Sława.
Życzymy zatem dużo wytrwałości i oby codziennie ta radosna konieczność dawała szczęście z bycia razem i swoiste spełnienia. Jak widać, nie ma nic piękniejszego od wiecznej, prawdziwej miłości. 56-letni staż Przybylskiej i Krzyżanowskiego robi wrażenie!